Dziemianowicz-Bąk, tłumacząc, co zdecydowało o takim haśle kandydata Lewicy, odpowiedziała, że "cechą charakterystyczną Roberta Biedronia jako polityka jest to, że budował swoją pozycję z ludźmi, a nie wobec ludzi". "Nie przemawia do ludzi, ale z nimi rozmawia" - zaznaczyła. "Symbolem jego prezydentury w Słupsku stała się czerwona kanapa, na której siadał z osobami o różnych przekonaniach, różnych poglądach i zawsze potrafił, dzięki dyskusji, osiągnąć jakiś kompromis, a nawet jeżeli te poglądy były tak różne, to z szacunkiem się do tych osób odnosił" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk. Podkreśliła, że hasło jest także odpowiedzią na obecną sytuację. "Podejmowane są decyzje bardzo radykalne, takie jak decyzje o tym, kiedy zamknąć Polaków w domach, kiedy ich wypuścić, kiedy dokręcić śrubę ludziom pracującym, jak przeprowadzać ograniczenia Kodeksu pracy bez udziału strony pracowniczej, strony związkowej w czasach, kiedy niemożliwe jest strajkowanie bez narażania się na interwencję ze strony policji" - powiedziała. "Te wszystkie pełzające ograniczenia praw obywatelskich, odbieranie głosu różnym grupom obywateli, wymaga radykalnej odpowiedzi i tą radykalną odpowiedzią jest budowanie takiej wizji polityki i takiej wizji prezydentury, w której głos miałyby wszystkie grupy, które były do tej pory marginalizowane" - podkreśliła Dziemianowicz-Bąk. Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca, ewentualna ich druga tura 12 lipca.