W sobotę prezydent odwiedził woj. opolskie. Podczas briefingu przed Szpitalem Wojskowym w Opolu był pytany m.in. o wpis Joachima Brudzińskiego na Twitterze, że Polska bez LGBT jest najpiękniejsza. Duda odpowiedział, że szanuje każdego człowieka, niezależnie od preferencji seksualnych i poglądów, także politycznych. "Sam mam bardzo różnych znajomych, także o różnych preferencjach seksualnych. Wśród nich są tacy, którzy wspierają ruch i ideologię LGBT, zgadzają się z nią, tym sposobem działania, który tam jest proponowany i realizowany i tacy, którzy uważają, że ich preferencje seksualne to jest ich sprawa" - stwierdził. Jak podkreślił, nie obchodzi go, kto ma jakie preferencje seksualne, zależy mu natomiast na tym, by dzieci w szkole nie były poddawane indoktrynacji seksualnej, zwłaszcza gdy są w pierwszych klasach szkoły. Dodał, że nie zgadza się z tym także wielu rodziców. "Nie chciałbym, żeby w szkole była jakakolwiek ideologia. (...) Jakiekolwiek indoktrynowanie ideologiczne kojarzy mi się tylko z jednym - z tym, co ja przeżywałem jako uczeń szkoły podstawowej w czasach komunistycznych" - powiedział. Pytanie o Sąd Najwyższy Prezydenta zapytano też o to, kogo miał na myśli, mówiąc o "komuchach" w Sądzie Najwyższym. Prezydent oznajmił, że wielokrotnie już to wyjaśniał. "Dla mnie sędziowie, którzy skazywali ludzi za działalność opozycyjną w stanie wojennym, są niegodni w ogóle miana sędziów i przede wszystkim niegodni, by być w służbie sędziowskiej, bo to jest służba dla Rzeczypospolitej i społeczeństwa" - stwierdził. We wtorek podczas spotkania wyborczego w Bytowie prezydent odniósł się do zarzutów jednego z mieszkańców o upolitycznienie Sądu Najwyższego. "O czym pan mówi? O komuchach, którzy tam zasiadali? Niech pan nie żartuje" - odpowiedział Duda.