- Wynik wczorajszych wyborów był dla mnie przykrością - podkreśla Julia Pitera, deputowana do Parlamentu Europejskiego ramienia Platformy Obywatelskiej. Pitera krytycznie odnosi się do posunięć sztabu ubiegającego się o reelekcję prezydenta. - Bronisław Komorowski stracił swój wizerunek sprzed lat - mówi. - Dowcipny, układający wierszyki, świetnie dogadujący się z ludźmi, kochający wyjazdy na wieś - wymienia i zaznacza, że to powodowało, że prezydent był lubiany. - Przerobiono go na kandydata robiącego wrażenie plastikowego męża stanu. Nadmiernie zdystansowanego i nadmiernie godnego - zaznacza. W opinii działaczki PO, kampania wyborcza to emocje, a tych zabrakło u Bronisława Komorowskiego. "Komorowski powinien być kandydatem partyjnym" Drugim powodem porażki Komorowskiego - według Julii Pitery - jest fakt, że prezydent nie był kandydatem partyjnym. Przypomnijmy, że Bronisław Komorowski startował jako bezpartyjny, choć był popierany przez PO. Widocznie jednak nie chciał być utożsamiany z partią. Jak jednak zaznacza Pitera, to ogromny błąd. - Partia to określnik kandydata, ale za partią idą też wyborcy - mówi. I pyta: "Kandydat obywatelski, czyli czyj? Nie ma możliwości, żeby jakikolwiek kandydat zadowolił cały elektorat." - Jak długo kierowaliśmy naszą ofertę do naszego elektoratu, tak długo wygrywaliśmy wybory - mówi posłanka. Choć bardzo krytycznie ocenia obietnice wyborcze Andrzeja Dudy, przyznaje, że "w jego kampanii były emocje". Zdaniem Pitery kandydat Prawa i Sprawiedliwości pokazał swoją energię i to, że jest z ludźmi. Według sondażu late-poll dla TVP1, TVP Info, TVN24 i Polsat News, kandydat Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie z wynikiem 52 procent. Ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski uzyskał 48 procent głosów. Według tych sondażowych wyników, frekwencja wyborcza wyniosła 55,5 procent.Oficjalnych wyników - zgodnie z zapowiedzią PKW - możemy się spodziewać dziś wieczorem.