Decyzja należy do PKW - odpowiada sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Biuro Prasowe PKW poinformowało PAP, że Komisja zajmie się rozpatrzeniem złożonego przez przedstawicieli Zjednoczonej Lewicy zażalenia, zaznaczając jednocześnie, że "PKW nie obowiązują terminy na odpowiedź". "Dopiero jak PKW przeanalizuje zażalenie, będzie można się ustosunkować merytorycznie do tej kwestii" - dodała przedstawicielka Biura. W uzasadnieniu do złożonego w środę zażalenia pełnomocnik wyborczy komitetu Zjednoczona Lewica oraz przewodniczący WiR Piotr Musiał powołuje się na Kodeks Wyborczy oraz ustawę o języku polskim. Według wnioskodawców decyzja Państwowej Komisji Wyborczej o rejestracji komitetu założonego przez SLD, Twój Ruch, PPS, Unię Pracy i Zielonych nie spełnia kodeksowego wymogu "wyraźnego odróżniania się od nazw i skrótów innych komitetów wyborczych". "Różnica pomiędzy obiema nazwami nie tylko nie jest 'wyraźna', lecz polega wyłącznie na rozszerzeniu o element enumeratywny, mający w komunikacji społecznej, zwłaszcza w kontekście wyborczym, znaczenie drugorzędne w stosunku do głównego członu +Zjednoczona Lewica+" - zaznaczyli. Jak czytamy w dalszej części przedstawionego PKW uzasadnienia, nazwa konkurencyjnej koalicji wyborczej "zgodnie z zasadami interpunkcji i typografii polskiej" przekracza zapisany w kodeksie limit 45 znaków drukarskich, wliczając spacje. Zdaniem polityków "właściwy zapis nazwy" komitetu Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni powinien uwzględniać spacje między wyliczonymi członami koalicji, co oznaczałoby z kolei przekroczenie maksymalnej liczby znaków. Ratunek w ustawie o języku polskim Jak podkreślili autorzy wniosku, "zgoda na niepoprawny interpunkcyjnie zapis nazwy koalicji" łamie ustawę o języku polskim, która nakazuje "dbać o poprawne używanie języka". "Musimy przestrzegać prawa i kodeksu wyborczego" - zaznaczył na środowej konferencji pod PKW Piotr Musiał. Jego zdaniem komitet założony przez m.in. SLD i TR "uzurpuje sobie prawo do używania Zjednoczonej Lewicy". "Mamy nadzieję, że PKW się w trybie pilnym ustosunkuje do naszego protestu" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej. Przewodniczący wchodzącej w skład komitetu Zjednoczona Lewica Polskiej Lewicy Jacek Zdrojewski ocenił, że "fakt zarejestrowania tak jednobrzmiących prawie że komitetów wyborczych kompletnie dezorientuje i dezinformuje wyborców". Pytany o komentarz do działań przedstawicieli powołanego m.in. przez SdPl i WiR komitetu sekretarz generalny SLD ocenił, że "to PKW ma wszystkie materiały, wszystkie dokumenty i to ona w swojej mądrości powinna rozważyć, czy zażalenie jest słuszne czy nie. Dla mnie jest śmieszne". "Ja zacytuję Mahatmę Gandhiego i skwituję to tak: że nienawiść trzeba miłością leczyć. W tym przypadku, gdy tej miłości nie wystarcza, to może trzeba kogoś wysłać do lekarza" - dodał Gawkowski. W poniedziałek PKW zarejestrowała komitet koalicji wyborczej SLD, Twojego Ruchu, PPS, Unii Pracy i Zielonych, a w miniony czwartek - komitet zgłoszony przez SdPl i ruch Wolność i Równość. Pytany o decyzję PKW przewodniczący SdPl Wojciech Filemonowicz zapewnił w poniedziałek, że "nie interesują go" poczynania konkurentów. "My zajmujemy się programem" - podkreślił. Przedstawiciele SdPl tłumaczyli decyzję o zarejestrowaniu się pod nazwą Zjednoczona Lewica tym, że czują się pełnoprawnymi depozytariuszami uzgodnionej podczas spotkań środowisk lewicowych w siedzibie OPZZ nazwy i chcą ochronić ją przed "zawłaszczeniem przez Janusza Palikota i Leszka Millera". Jako "robienie na złość" określił ich działania sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Zobacz też: