Profesor UKSW przypomina, że w poniedziałek, 10 maja minęła rocznica konstytucyjnej daty wyborów prezydenckich., które miały odbyć się w warunkach pandemii COVID-19. "Termin został wyznaczony przez Marszałek Sejmu 5 lutego 2020 r, czyli jeszcze przed dotarciem feralnego wirusa do Polski. Ówcześnie nikt nie zdawał sobie ze skali zmiany jakie przyniesie pandemia. Zdecydowana większość społeczeństwa nie spodziewała się, że kiedykolwiek doświadczy takiego zjawiska jak 'lock down'. Postanowienie Marszałek Sejmu wskazujące termin wyborów odpowiadało przepisom Konstytucji oraz kodeksu wyborczego. Po ogłoszeniu daty wyborów przedstawiony został kalendarz wyborczy, rozpoczęły się przygotowania, za które odpowiedzialni są przede wszystkim: Marszałek Sejmu oraz Państwowa Komisja Wyborcza" - czytamy w opinii eksperta. "Szczególna kompetencja prawna" "Po ogłoszeniu terminu wyborów prezydenckich na dzień 10 maja 2020 r. ruszyła kampania wyborcza ze wszystkimi swoimi tradycyjnymi elementami, m. in. rejestracją komitetów wyborczych, organizacją komisji wyborczych. Część kandydatów zorganizowała konwencje wyborcze, które w skali zgromadzenia osób w jednym pomieszczeniu przekraczają dzisiejsze wyobrażenia organizacyjne. Jednak w tamtym momencie zwykły bieg spraw został przerwany pojawieniem się w kraju wirusa SARS-CoV-2. W dniu 20 marca 2020 r. wprowadzono w Polsce stan epidemii - po raz pierwszy w historii demokratycznego państwa prawa w naszym kraju" - dodaje. Prawnik dodaje, że premier otrzymał na podstawie tzw. pierwszej specustawy covidowej "szczególną kompetencję prawną", tzn. "uprawnienie do wydawania poleceń w formie decyzji administracyjnych w celu przeciwdziałania chorobie zakaźnej COVID-19". "Prezes Rady Ministrów mógł skorzystać z przyznanego uprawnienia w celu usprawnienia i odpowiedniego zabezpieczenia sanitarno-epidemiologicznego procesu przygotowywania oraz przeprowadzania wyborów zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r." - informuje. "Na podstawie wskazanej kompetencji podczas stanu epidemii w dniu 16 kwietnia 2020 r. premier wydał dwie decyzje administracyjne skierowane do dwóch przedsiębiorców publicznych (Poczty Polskiej S.A. i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A.), które w swoim założeniu miały umożliwić przeprowadzenie wyborów w wyznaczonym, konstytucyjnym terminie. Korespondencyjny tryb głosowania miał zapewnić jak największy poziom bezpiecznego udziału w wyborach przez obywateli. Przygotowane rozwiązanie z jednej strony do minimum ograniczało liczbę interakcji międzyludzkich związanych z procesem głosowania, a z drugiej pozwalało na udział w wyborach jak największej liczbie uprawnionych. Nie ulega wątpliwości, że przygotowanie możliwości głosowania w formie korespondencyjnej stanowiło formę przeciwdziałania rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19" - ocenia. "Stanowiły realizację celu" "Decyzje wydane przez premiera stanowiły realizację celu, którym było przeprowadzenie wyborów prezydenckich w wyznaczonym terminie w sposób w jaki pozwalała na to szczególna sytuacja. Cel ten wynika wprost z treści decyzji Premiera i znajduje uzasadnienie w przepisach specustawy, które stanowią ich podstawę prawną. Obie decyzje premiera miały podstawę prawną w przepisach powszechnie obowiązującego prawa (specustawa covidowa oraz Kodeks wyborczy) w zakresie dotyczącym ich formy prawnej, adresata, treści oraz okoliczności uzasadniających ich wydanie" - pisze ekspert. Szmulik dodaje, że "na podstawie przepisów specustawy covidowej premier posiadał kompetencje do wydawania decyzji kierowanych m. in. do przedsiębiorców". "Poczta Polska S.A. oraz PWPW S.A są spółkami prawa handlowego prowadzącymi działalność gospodarczą. Treścią decyzji premiera było nałożenie na ich adresatów określonych obowiązków związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem wyborów prezydenckich 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym ze względu na konieczność zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2" - zapewnia. Prawnik stwierdza ponadto, że "treść decyzji jest zgodna nie tylko z podstawą prawną ich wydania, które to przepisy wyraźnie upoważniają premiera do konkretyzowania praw i obowiązków adresatów decyzji administracyjnych zmierzających do przeciwdziałania COVID-19". "Treść decyzji skierowanej do Poczty Polskiej S.A. była również zgodna z przepisami Kodeksu wyborczego (obowiązującymi w dniu 16 kwietnia 2020 r.). Oprócz przepisów regulujących tryb głosowania korespondencyjnego Kodeks wyborczy określa również rolę operatora pocztowego - właśnie Poczty Polskiej S.A. Wspomniany podmiot jest pośrednikiem przy doręczaniu wyborcy pakietu wyborczego. Operator może przez swoich przedstawicieli odbierać od określonych kategorii wyborców wypełnione karty do głosowania znajdujące się w kopercie zwrotnej. W przepisach prawa jeszcze przed ogłoszeniem epidemii istniała i praktykowana była możliwość głosowania korespondencyjnego. Ponadto istniały także, przepisy, które w celu realizacji głosowania w trybie korespondencyjnym nakładały na operatora pocztowego szereg obowiązków. W związku z powyższym premier wydając decyzje obligujące do podjęcia działań zmierzających do przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym zobowiązał Pocztę Polską S.A. oraz PWPW S.A. do realizacji czynności, które zostały już przewidziane w przepisach" - dodaje. "Nie tylko Polska" "Okoliczności uzasadniające wydanie decyzji, przepisy specustawy upoważniły premiera do wydawania decyzji administracyjnych w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, które w tej samej ustawie zostało zdefiniowane jako wszelkie czynności związane ze zwalczaniem zakażenia, zapobieganiem rozprzestrzenianiu się, profilaktyką oraz zwalczaniem skutków, w tym społeczno-gospodarczych, choroby. Przeciwdziałanie COVID-19 powinno być zatem rozumiane przede wszystkim jako prewencja, czyli niedopuszczanie do rozprzestrzeniania się wirusa, do niekontrolowanego wzrostu zakażeń. Wyraźnie widoczne jest, że decyzje wydane przez premiera zmierzały do realizacji powyższego celu przez organizację wyborów zarządzonych na 10 maja 2020 r. w taki sposób, aby podczas głosowania jak najbardziej ograniczyć możliwość zakażenia wirusem. Prezes Rady Ministrów jako przedstawiciel władzy wykonawczej dochował należytej staranności w ekstremalnie niestandardowych warunkach. Decyzje wydane przez premiera stanowiły jednocześnie realizację technicznego przeprowadzenia powszechnych wyborów oraz minimalizacji zagrożeń dla bezpieczeństwa obywateli. Prezes Rady Ministrów działał w granicach ówcześnie określonych przez prawodawcę na podstawie pierwszej specustawy covidowej. Jednocześnie należy odnotować, że ustawodawca następczo dokonał szczególnej interwencji uchwalając przepisy szczególne dotyczące organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r. To stanowi kolejny przejaw wyjątkowych warunków prawnych przedmiotowej materii" - zapewnia. "Na marginesie warto zauważyć, że nie tylko Polska stanęła przed wyzwaniem organizacji i przeprowadzenia wyborów w czasie globalnej pandemii. Poszczególne państwa w różny sposób podeszły do problemu przekładając termin zaplanowanych wyborów albo wdrażając alternatywne procedury głosowania ukierunkowane na zapewnienie wyborcom jak największego bezpieczeństwa. Państwa demokratyczne stanęły przed podwójnym wyzwaniem jednoczesnej ochrony procesu wyborczego oraz zdrowia obywateli. Decyzje premiera stanowiły formę działania zmierzającą do przeprowadzenie w możliwie najbezpieczniejszy sposób wyborów prezydenckich w konstytucyjnym terminie" - podsumowuje.