W sobotę po godz. 19 w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej zakończyła się kilkugodzinna narada najważniejszych polityków obozu władzy. Jak podała "DGP", w PiS poważnie rozważany był scenariusz przeprowadzenia wyborów prezydenckich 23 maja. RMF FM poinformowało z kolei, że bardzo możliwym scenariuszem był ten, w którym jeszcze w sobotę przez północą - czyli w ostatnim możliwym terminie - marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała ogłosić, że wybory zostaną przeprowadzone właśnie za dwa tygodnie, w trybie korespondencyjnym. Dziennikarz Radia Wnet Łukasz A. Jankowski poinformował na Twitterze, że wybory prawdopodobnie odbędą się nie 23 maja, tylko 28 czerwca. "Ale podobno w kierownictwie PiS ustalono, że marszałek Witek ma czas do jutra do 20 na decyzję" - napisał.