Hermeliński skomentował w ten sposób niedzielną uchwałę PKW dotyczącą wyborów prezydenckich. Komisja stwierdziła, że w wyborach na 10 maja 2020 brak było możliwości głosowania na kandydatów. W związku z tym, że brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów, marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów. Hermeliński ocenił, że "to bardzo dobre rozstrzygnięcie, zgodne z prawem". Dodał, że marszałek Sejmu musi teraz zarządzić wybory "zupełnie od nowa". Termin 23 maja niemożliwy "Państwowa Komisja Wyborcza musi zaopiniować nowy kalendarz wyborczy, który musi być dostosowany do nowego prawa. Żeby można było ustalić kalendarz wyborczy, muszą być przepisy, które przewidują, jak te wybory będą przebiegały. Tego się od ręki nie ustali. Chociażby z tego powodu termin 23 maja będzie niemożliwy" - mówił Hermeliński. Dodał, że jeżeli zostaną zarządzone nowe wybory, "musi być też otwarcie drogi dla nowych kandydatów". Pozostaje tylko kwestia - jak zaznaczył - tego, co zrobić z tymi "starymi" kandydatami. "O tym musi zdecydować ustawodawca" - podkreślił. Były szef PKW przyznał, że "jest spokojniejszy". "Liczę na to, że jednak uda się przygotować dobre prawo, które będzie podstawą do tych wyborów prezydenckich" - powiedział. "Takie prawo, które nie będzie miało tych wszystkich wad, co obecne. Przede wszystkim, że Państwowa Komisja Wyborcza będzie przeprowadzała wybory, a nie ministrowie, rząd, że będą gwarancje dla bezpieczeństwa wyborów, dla transparentności, dla tajności" - dodał Hermeliński.