Uruchomienie bonu turystycznego w wysokości 500 zł na każde dziecko na potrzeby wypoczynku krajowego zapowiedział w sobotę ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Zapewnił, że o szczegółach tego programu będzie mówił w kolejnych dniach, ale rozwiązanie jest już praktycznie gotowe. Nagła zmiana planów Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany w Polsat News, dlaczego prezydent zapowiedział wprowadzenie bonu o wartości 500 zł dla dzieci, a nie - o czym wcześniej mówili przedstawiciele rządu - bonu o wartości 1000 zł dla pracowników. Wyjaśnił, że "chodzi o to, żeby przede wszystkim mogły skorzystać z tej pomocy rodziny z dziećmi". "Dlatego decyzja zapadła taka, że idziemy tym tropem, co 500 Plus" - dodał. Fogiel podkreślił, że wydatki państwa związane z walką z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa wynoszą prawe 30 mld zł. "W ramach tego była możliwość takiego bonu" - zaznaczył. Podkreślił również, że zapowiedziany bon ma wesprzeć nie tylko rodziny, ale także polską turystykę, która - zauważył - generowała 6 proc. polskiego PKB. Polityk zaznaczył, że proponowany bon jest elementem "Planu Dudy", mającego pobudzić rozwój i pozwolić wyjść polskiej gospodarce z zapaści. Bon już w wakacje? Pytany, czy gwarantowane jest to, że polskie rodziny będą mogły skorzystać z tej pomocy w najbliższe wakacje, Fogiel oświadczył, że "wszystko na to wskazuje". "Jesteśmy dobrej myśli i naprawdę mamy nadzieję, że już w te wakacje będzie można skorzystać z wakacji u polskich przedsiębiorców, w polskiej agroturystyce, czy innych miejscach właśnie z tym bonem 500 Plus" - przekonywał. Jak podkreślił, cała branża turystyczna może także ubiegać się o wsparcie w ramach rozwiązań proponowanych w tarczy antykryzysowej.