6 kwietnia Sejm uchwalił ustawę, autorstwa PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Senat ma się nią zająć na posiedzeniu w dniach 5 i 6 maja. We wtorek ustawą zajmują się trzy połączone komisje senackie: ustawodawcza, praw człowieka, praworządności i petycji oraz komisja samorządu terytorialnego i administracji państwowej. Do komisji wpłynęło kilkadziesiąt zamówionych opinii różnych instytucji i podmiotów prawnych oraz samorządowych na temat ustawy. Niemal wszystkie są bardzo krytyczne. "Ustawa nie uwzględnia roli Senatu i prezydenta" Najnowsza jest opinia Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu. Jest ona również krytyczna. Wskazuje m.in., że ustawa o głosowaniu korespondencyjnym została uchwalona tak, że nie uwzględnia roli Senatu i prezydenta w procesie ustawodawczym. "Terminy w niej zawarte zakładają bowiem, że Senat przyjmie ustawę w terminie podyktowanym narzuconymi w niej terminami, a prezydent, którego legitymizacji procedura określona w tej ustawie ma służyć, podpisze ustawę niezwłocznie, bez wykorzystania konstytucyjnego terminu na jej rozważenie" - wskazano w opinii. BL zwraca też uwagę, że w uzasadnieniu do ustawy brak wyjaśnienia, dlaczego zadania PKW lub innych ministrów przenosi się na ministra aktywów państwowych, w którego zakresie działania nie leżą kwestie organizacji wyborów. Opinia zwraca też uwagę, że "w praktyce wyborcy za granicą nie będą mieć możliwości zagłosowania w dniu wyborów, o którym mówi Konstytucja RP". Ustawa umożliwia tzw. głosowanie familijne Opinia BL wskazuje także, że zmiany wprowadzane przez ustawę mogą "podważać zaufanie do sposobu organizacji i wyniku wyborów". "W krajach o małej tradycji organizowania pluralistycznych wyborów istnieje zbyt wielkie ryzyko nacisku rządu na administrację, by działała tak, jak on chce. (...). To właśnie dlatego niezależne, bezpartyjne komisje wyborcze muszą być powołane na szczeblu krajowym dla zapewnienia, by wybory były prawidłowo przeprowadzone, czy też co najmniej dla usunięcia podejrzeń o nieprawidłowości" - głosi opinia. Czytamy w niej także, że ustawa umożliwia tzw. głosowanie familijne, które ostatni raz miało miejsce, jeśli chodzi o wybory organów ogólnokrajowych, w wyborach do Sejmu PRL w 1985 r. "W obecnym brzmieniu ustawę należałoby odrzucić" BL zwraca uwagę, że nie wszystkie pakiety wyborcze "zostaną doręczone pod jakikolwiek adres lub do skrzynki uprawnionego wyborcy". Ustawa nie wyznacza też, ani nie wskazuje sposobu wyznaczenia miejsca, w którym będą umieszczone nadawcze skrzynki pocztowe - dodaje. "Cała ta regulacja, bez przetestowania w dotychczasowych wyborach, może doprowadzić do takiej skali nieprawidłowości, która spotka się z zarzutem, że wybory nie były powszechne" - czytamy w opinii Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu. "W obecnym brzmieniu ustawę należałoby odrzucić albo wprowadzić do niej istotne poprawki nadające jej treść zgodną z zasadami konstytucyjnymi i Kodeksem dobrych praktyk wyborczych, które pozwolą wyborom Prezydenta spełnić ich funkcje" - konkluduje biuro. Szczegóły ustawy Ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. przewiduje, że minister aktywów państwowych - m.in. po zasięgnięciu opinii PKW - ma określić wzór karty do głosowania, zlecić sporządzenie pakietów wyborczych, określić szczegółowy tryb ich doręczania przez operatora wyznaczonego (Pocztę Polską) do wyborcy i odbierania kopert zwrotnych, a następnie sposób postępowania z kopertami zwrotnymi dostarczonymi do właściwej gminnej obwodowej komisji wyborczej do zakończenia głosowania. Według nowych przepisów, w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Ustawa ma wejść w życie następnego dnia po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.