Przypomnijmy, że w piątek (15 maja) ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Tego samego dnia PO poinformowała, że nowym kandydatem ugrupowania będzie obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zmiana kandydata największej partii opozycyjnej oznacza, że rywalizacja wyborcza nabiera nowej dynamiki. Wejście Trzaskowskiego do gry o prezydenturę nie jest zaskoczeniem dla PiS, które ma już opracowaną taktykę - czytamy w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" (18 maja).Dziennik zwraca uwagę, że kluczową kwestią jest sam termin wyborów i to, jak PO zachowa się w Senacie. Z ustaleń gazety wynika, że w pierwszym etapie PiS zamierza przypominać Trzaskowskiemu jego dotychczasowe działania w Warszawie. Po drugie, "politycy PiS wrócili do argumentacji, że wygrana Trzaskowskiego oznacza permanentne starcie na szczytach władzy, co jest szczególnym zagrożeniem w czasie kryzysu wywołanego pandemią" - zwraca uwagę "Rzeczpospolita".Sztab Andrzeja Dudy ma też podkreślać to, że "prezydent Warszawy jest zastępcą czy wręcz dublerem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej". Z informacji dziennika wynika też, że PiS zastanawia się, jak odpowiedzieć na kwestię polaryzacji, którą chce pogłębić Trzaskowski. Partia rządząca może postawić na mocniejsze eksponowanie bardziej centrowych i umiarkowanych polityków, którzy byliby w stanie przyciągnąć wyborców z dużych miast. Więcej w "Rzeczpospolitej".