Giertych pisze, że osobiście bardzo lubi Małgorzatę Kidawę Błońską. "Nigdy jednak nie popierałem decyzji o jej wystawieniu w wyborach prezydenckich. Nigdy również nie pogodziłem się z tym, co Platforma Obywatelska zrobiła w roku 2015 roku zastępując Radka Sikorskiego nową panią Marszałek z powodów bzdurnych i absurdalnych, czyli z powodu tego, że był on razem z kilkoma innymi ofiarą przestępstwa popełnionego przez Marka F." - napisał Giertych. Jak zaznacza, elektorat Platformy Obywatelskiej przejął Szymon Hołownia. "(Hołownia) prezentuje się jako wojownik (z żoną wojowniczką!). Tymczasem (...) Kidawa-Błońska prezentuje się jako dobra, zatroskana ciocia" - ocenia były wicepremier. Według Giertych PO powinna rozważyć dwie opcje: "albo wystawić wojownika, który przekona ludzi, że wraca do korzeni centrowych PO, albo porozumieć się z Szymonem Hołownią lub Władysławem Kosiniak-Kamyszem". Apeluje przy tym, by przestać mówić o bojkocie.