Trzaskowskiego w czasie niedzielnej konferencji zapytano, dlaczego chce kandydować i pozwolić, by - w razie jego zwycięstwa - PiS powołało w Warszawie komisarza, a także jak będzie godzić obowiązki prezydenta z kampanią. "Jedną z rzeczy, która motywuje w tym wyborze jest to, że PiS traktuje samorządy jako wroga numer jeden i będzie chciał te samorządy niszczyć. Dla mnie Warszawa jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest cała Polska. Samorządy są niszczone nie tylko w Warszawie, ale i w Sanoku czy Pucku" - mówił Trzaskowski. "Jestem absolutnie przekonany, że PiS dążyłby do wprowadzenia komisarza tak czy inaczej, natomiast prezydent RP nie pozwoli, by ta funkcja była nadużywana, a komisarz był wprowadzony i niszczył, czy to Warszawę, czy Wrocław, czy Poznań" - dodał. Podkreślił, że "w trzy miesiące nie zniszczą Warszawy, jeśli prezydent będzie z opozycji, bo po prostu prezydent na to nie pozwoli". Odpowiadając na drugie pytanie powiedział: "Jestem prezydentem miasta stołecznego Warszawy i będę nim do momentu wygranych wyborów. To jest sprawa najbardziej istotna, że dziś trzeba cały czas zarządzać. Ja zarządzam Warszawą, prezydent Duda również będzie pełnił swoją funkcję, tak jak premier". "Wszyscy musimy zarządzać tym, za co jesteśmy odpowiedzialni i Warszawą będę cały czas zarządzał. Na szczęście mamy zupełnie nową sytuację, gdy zarządzać można zdalnie" - przekonywał. "W momencie, kiedy będzie taki dzień, kiedy będę poza Warszawą, wtedy będę brał urlop" - dodał.