W Programie Pierwszym Polskiego Radia prezydent zwracał uwagę, że wybory zostały zarządzone przez marszałek Sejmu na 10 maja. "W tym zakresie, jak do tej pory, nie ma zmiany. Być może ona będzie. To zależy od decyzji, które będą podejmowane przez polityków, przez większość parlamentarną" - mówił Andrzej Duda. "To jest bezczelność" Prezydent odniósł się też do słów unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, który stwierdził, że wybory prezydenckie w Polsce w obecnej sytuacji mogą nie sprostać szeregowi norm międzynarodowych. "Powiedziałbym, że to jest bezczelność na tym etapie. Wybory odbywały się w ostatnim czasie w różnych krajach, między innymi wybory korespondencyjne odbyły się w Bawarii. Jakoś nie słyszałem, żeby ktokolwiek z tych polityków twierdził, że wybory w Bawarii nie odpowiadały standardom, mimo że zostały przeprowadzone w okresie największego tam rozwoju epidemii" - mówił Duda. Zdaniem prezydenta wypowiedź ta była "politycznie motywowana" i miała "podważać legitymację polskich władz, siać zamęt i służyć osłabieniu naszego państwa". Spotkanie z Gowinem Prezydent odniósł się też do spotkania z szefem Porozumienia Jarosława Gowina. Przekazał, że wysłuchał opinii Gowina na temat wyborów, a także wyraził swoje zdanie w tej kwestii. "Liczę, że pan premier Jarosław Gowin czuje odpowiedzialność za polskie sprawy na poważnie i umie porównywać, jak sprawy polskie były prowadzone na przestrzeni ostatnich lat, a jak były prowadzone wcześniej" - dodał.