Wybory 2020. PKW nieoficjalnie: Dane z bazy PESEL nie wystarczą
Wyborów nie uda się sprawnie zorganizować wyłącznie na podstawie danych z bazy PESEL. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, z Państwowej Komisji Wyborczej płyną sygnały, że do przeprowadzenia wyborów konieczne są spisy wyborców.

PKW - jak ustalił reporter RMF - przygotowuje nowe stanowisko dla Senatu w sprawie wyborów korespondencyjnych.
Przypomnijmy - Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło, że przekazało Poczcie Polskiej dane z bazy PESEL po tym, jak spisów wyborców nie wydały samorządy.
Jednak Państwowa Komisja Wyborcza, proszona przez Senat o konsultacje w sprawie wyborów korespondencyjnych, prawdopodobnie nie napisze jasno, że baza PESEL nie może być podstawą do przeprowadzenia wyborów.
Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, PKW nie chce wchodzić w kolizję z operatorem pocztowym, który działa na podstawie przepisów antykryzysowych i na polecenie premiera. Nie będzie więc w opinii jasnego stwierdzenia, że bez spisów wyborców wybory nie mogą się odbyć.
Kluczowe różnice między bazą PESEL a spisem wyborców
Chodzi o to, że spis wyborców i baza PESEL to nie to samo. Jest zasadnicza różnica. PESEL mówi o naszym miejscu zameldowania, a spis wyborców o tym, gdzie głosowaliśmy albo zadeklarowaliśmy chęć głosowania.
Więc wysyłając pakiety wyborcze, według danych z bazy PESEL, mogą one do wielu obywateli nie trafić.
Po drugie, w bazie PESEL nie widać, kto jest np. pozbawiony praw obywatelskich - więc nie może głosować.
Baza PESEL nie pokazuje więc rzeczywistej liczby osób uprawnionych do głosowania w danym okręgu. To wszystko zawierają tylko spisy wyborców.
Mariusz PiekarskiOpracowanie: Sara Bounaoui