Nocna nawałnica zerwała tabliczkę obwodowej komicji wyborczej w Trzcinicy (pow. jasielski), która pracuje w tamtejszym Domu Ludowym. Przed godz. 10.00 ruch był tam niewielki. Mieszkańcy podtopionej miejscowości, którzy całą noc walczyli z żywiołem, sprzątali swoje domy. "My z sąsiadami nie myślimy o wyborach, lecz raczej o ratowaniu swoich rzeczy. Jestem tu sam z żoną i nie mamy gdzie nocować. W domu, do którego woda wdarła się na ponad metr, jest tylko szlam" - powiedział PAP mieszkaniec Trzcinicy. Ale po godz. 10.00 przed lokalem wyborczym zebrała się kilkunastoosobowa grupa mieszkańców, którzy przyszli oddać swój głos. "To jest mój obowiązek" "Mimo że te wybory są nietypowe i mamy koronawirusa, i te wczorajsze nawałnice, które przeszły przez nasze okolice, to uważam, że i tak trzeba oddać głos. To jest mój obowiązek" - powiedział PAP jeden z mężczyzn stojący w kolejce do komisji wyborczej w Trzcinicy. "Mamy mnóstwo sprzątania, ale głosowanie zajmuje tylko kilka minut" - dodała stojąca za nim kobieta. W sobotę wieczorem w wyniku nawałnic i gwałtownych opadów deszczu płynąca przez Trzcinicę niewielka rzeczka Młynówka gwałtownie wezbrała i zalała pobliskie domy i budynki gospodarcze. W niektórych budynkach poziom wody przekraczał metr wysokości. W miejscowości trwa usuwanie skutków nawałnic. Z budynków i piwnic wypompowywana jest woda, udrażniane są zatkane przepusty drogowe. Strażakom udało się uratować znajdujący się w Trzcinicy skansen archeologiczny Karpacka Troja. Ułożone wokół placówki m.in. worki z piaskiem zatrzymały rozlewającą się wodę.