Błaszczak podkreślił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że najważniejsze jest, aby wybory prezydenckie odbyły się w konstytucyjnym terminie. "Jeszcze w tygodniu pani marszałek Elżbieta Witek ogłosi termin wyborów" - zapowiedział. Zdaniem szefa MON, "opozycja nie doprowadziła do zablokowania wyborów prezydenckich". "Najważniejsze jest, że będzie można przeprowadzić wybory, że Polacy będą mogli zagłosować" - podkreślał. Według ministra Błaszczaka, wybory prezydenckie odbędą się "najpóźniej 28 czerwca". W poniedziałek, 1 czerwca, w Dzienniku Ustaw została opublikowana uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja 2020 r. w sprawie stwierdzenia braku możliwości głosowania na kandydatów w wyborach prezydenckich. Marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na zarządzenie wyborów. Wyborów 10 maja nie było Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw. W Senacie już po głosowaniu Senat przyjął w poniedziałek, 1 czerwca, późnym wieczorem poprawki do ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., z możliwością głosowania korespondencyjnego. Ustawa przewiduje, że głosowanie odbędzie się metodą "mieszaną" - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Senackimi poprawkami Sejm ma zająć się we wtorek, 2 czerwca, po południu.