Przewodniczący PKW poinformował dziennikarzy w piątek wieczorem, że do podania pełnych wyników wyborów prezydenckich brakuje w tej chwili trzech protokołów z Wielkiej Brytanii - jednego z Londynu i dwóch z Manchesteru. "Jeżeli protokoły tych trzech komisji obwodowych otrzyma okręgowa komisja wyborcza w Warszawie, zatwierdzi je, przekaże nam, my z kolei je zweryfikujemy i też zatwierdzimy, to od razu odbędzie się posiedzenie PKW i podejmiemy uchwałę ustalającą wynik głosowania" - powiedział Marciniak. Przekazał, że PKW zamierza podać pełne wyniki wyborów jak tylko wpłyną protokoły z Wielkiej Brytanii. "Wiadomo nam, że koło północy powinni zakończyć liczenie, ale czy zakończą, to się dopiero okaże" - dodał. Pośpiech przed drugą turą "Jesteśmy zdeterminowani (do podania wyników wyborów prezydenckich dziś w nocy), bo mamy na uwadze, że 12 lipca druga tura wyborów, a trzeba wydrukować karty, trzeba dostarczyć do gmin, następnie gminy do kolejnych obwodowych komisji. Trzeba również wysłać pakiety wyborcze w kraju i zagranicą. To jeszcze jest ogrom zadań, a mamy już jeden dzień mniej, zostało 10 dni" - mówił. "Ważna jest każda godzina" - dodał. Marciniak poinformował, że w trzech brytyjskich komisjach głos oddało około 30-40 tys. wyborców. Jak mówił, przy około 20 milionach głosów oddanych w wyborach prezydenckich, głosy z tych trzech komisji nie są w stanie znacząco wpłynąć na wynik wyborów. "Oczywiście, każdy głos ma swoje znaczenie i dlatego czekamy" - dodał. Wyniki z 99,77 proc. obwodów głosowania Szef PKW przypomniał, że na mocy specustawy o organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., na wyniki głosowania w obwodach za granicą będziemy czekać maksymalnie 48 godzin od zamknięcia lokali, a więc do wtorku do godz. 21. W tej chwili na stroni PKW dostępne są wyniki z 99,77 proc. obwodów głosowania. Zgodnie z tymi danymi Andrzej Duda w wyborach prezydenckich zdobył 43,67 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 30,34 proc. Na Szymona Hołownię zagłosowało 13,85 proc. Polaków, na Krzysztofa Bosaka - 6,75 proc., na Władysława Kosiniaka-Kamysza - 2,37 proc., a na Roberta Biedronia - 2,21 proc.