"To nie ja z marszałkiem (Senatu Tomaszem) Grodzkim szkodzimy Trzaskowskiemu, tylko Budka, który wywołuje wojnę w PO" - powiedział Kamiński w przytaczanej przez wPolityce.pl wypowiedzi. Kamiński skomentował wycofanie poprawki do ustawy ws. tegorocznych wyborów prezydenckich, którą zajmują się senatorowie. Jej konsekwencją byłaby organizacja tych wyborów po 6 sierpnia, czyli po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy. Według Kamińskiego sztab Trzaskowskiego "nie ma podstaw do niezadowolenia z działań kierownictwa Senatu". "Nie ma problemu poprawki, bo myśmy ją wycofali. Po opublikowaniu przez rząd uchwały PKW ten podstawowy argument dotyczący próżni prawne, zniknął. To wynika także z ekspertyz, które dotarły do Senatu. Bez opublikowanej uchwały PKW nie ma żadnych podstaw prawnych do ogłaszania terminu wyborów. Gdyby ta uchwała nie była opublikowana, to logiczną konsekwencją tego była nasza poprawka" - powiedział Kamiński. Termin głosowania 28 czerwca uznał za realny. Pytany o konflikt między kierownictwem Senatu a sztabem Trzaskowskiego, który miał być niezadowolony z poprawki zakładającej odbycie wyborów po 6 sierpnia, Kamiński odpowiedział: "Myślę, że to jest jakaś kompletna bzdura. Z żadnym sztabem wyborczym Senat nie uzgadnia swoich inicjatyw. Nic o niezadowoleniu sztabu Trzaskowskiego nie wiem. Natomiast jeżeli z czegoś sztab Rafała Trzaskowskiego może być niezadowolony, to z wojny, jaką wewnątrz PO wywołuje jej szef Borys Budka, opublikowanym w sobotę wywiadem". "Jeżeli szef PO w dniu, w którym kandydat PO na prezydenta ma wygłosić główne przemówienie polityczne kampanii, daje wywiad, w którym dość mocno atakuje innych polityków PO, to ja się zastanawiam, czy to służy Trzaskowskiemu, czy nie" - dodał. "Na pewno nie szkodzi Trzaskowskiemu moja z Tomaszem Grodzkim i Gabrielą Morawską-Stanecka działalność w Senacie, która wywołuje raczej niezadowolenie oponentów politycznych opozycji w Polsce, czyli PiS" - powiedział Kamiński.