"Państwo powinno być nie najeźdźcą, ale współpracownikiem i życzliwym przyjacielem samorządów" - podkreślił Hołownia. Podczas środowej (27 maja) konferencji w Mikołowie Hołownia przypomniał, że właśnie mija 30. rocznica pierwszych wyborów samorządowych. Ocenił, że przez te laty samorządy zrobiły wiele dla suwerenności, dobrobytu i budowania poczucia wspólnoty. "Samorządy powinny być w oku i w sercu każdego prezydenta Rzeczypospolitej. Samorządy to jeden z fundamentów polskiej demokracji. Sprawne samorządy, samorządy, po które nie wyciąga się ręka władzy centralnej, to racja stanu Rzeczypospolitej Polskiej" - oświadczył Hołownia. Zapowiedział, że jako prezydent powoła radę samorządową, aby konsultować wszystkie dotyczące samorządów kwestie i będzie wetował wszystkie regulacje szkodliwe dla tych wspólnot. W ocenie Hołowni, obecnie rząd "w bezczelny sposób oszukuje samorządy na subwencji oświatowej i tak naprawdę czeka, aż samorządy wykrwawią się w sytuacji koronawirusowej (...), żeby wprowadzić im komisarza". "Samorządy są w relacji z rządem, dzisiaj ofiarą często najeźdźcy. Nie może tak być" - oświadczył. Plan budowy linii kolejowej Kandydat na prezydenta zorganizował konferencję prasową w Śląskim Ogrodzie Botanicznym, wcześniej w tym miejscu spotkał się z samorządowcami. Przedstawiciele lokalnych władz i mieszkańcy od miesięcy sprzeciwiają się planom budowy linii kolejowej do Centralnego Portu Komunikacyjnego, w wyniku którego ucierpiałby sam ogród, podobnie jak niektóre mikołowskie domy i osiedla. Plany budowy CPK Hołownia określił jako "faraoński pomysł władzy centralnej", "myślenie jak z PRL-u". Kandydat zaznaczył, że prezydenturę postrzega jako bycie arbitrem, a nie "napastnikiem jednej z partyjnych drużyn" walczący o Polskę. Deklarował też, że myśli o polityce nie w kategorii kadencji, ale pokolenia. "Będę bronił samorządów, mieszkańców i członków wspólnot samorządowych przed centralistyczną obsesją tej władzy (...) Samorządowcy, z którymi rozmawiam, mówią wprost: 'Mieliśmy być następni po sędziach, tylko tak się złożyło, że w Polsce wybuchła epidemia koronawirusa"- powiedział Hołownia. "Subwencja koronawirusowa" Wyraził przekonanie, że Polska albo będzie samorządna, albo będzie traciła swoją wewnętrzną suwerenność. Aby pomóc samorządom podczas epidemii, Hołownia postuluje dla nich m.in. 15 mld zł "subwencji koronawirusowej" i większy udział w podatkach. Jak podkreślił, nie może być sytuacji, w której na samorządy są nakładane zadania bez przekazania dodatkowych środków. Hołownia uważa, że Senat w przyszłości powinien stać się izbą samorządową - kiedy będzie taki "moment konstytucyjny". Chciałby też, żeby każdy kto chce pełnić ważny urząd - prezydenta, posła lub senatora - powinien dostarczyć do PKW zaświadczenie, ze co najmniej przez trzy miesiące był wolontariuszem w jakiejś organizacji społecznej. W ten sposób, jak powiedział, chce "urealnić" centralną politykę. Hołownia chwalił działanie samorządu w woj. śląskim - m.in. organizację transportu publicznego i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, powołaną po uchwaleniu ustawy metropolitalnej. Ocenił, że na działaniu samorządności w tym regionie mogą wzorować się inne regiony.