Prezydent wyraził wiarę w to, że naród polski, przez to, co przeszedł w swojej historii, pokona także obecnie trwający kryzys. "Ja wierzę w to, że przebrniemy. Po to właśnie jest pomoc ze strony państwa polskiego; po to są te wszystkie tarcze antykryzysowe" - mówił Andrzej Duda. "Wierzę w to, że jesteśmy naprawdę dopiero na początku drogi do wielkiego rozwoju. Jestem przekonany, że działając spokojnie i konsekwentnie, razem, jednolicie, realizując to, co dobre, ale także realizując wielkie wizje, inwestycje, doprowadzimy Polskę na absolutny top Europy, do absolutnego topu Unii Europejskiej" - przekonywał Duda. "Polskie sprawy na pierwszym miejscu" Prezydent podkreślił, że od 30 lat Polacy żyją w wolnym kraju, który może samodzielnie o sobie stanowić. "Wszystko wskazuje, że przed nami naprawdę dalsza, całkiem dobra perspektywa rozwojowa, a przede wszystkim bezpieczeństwo. Bo jesteśmy dzisiaj w Sojuszu Północnoatlantyckim, bo mamy zabezpieczone i zagwarantowane granice, bo mamy tutaj wojska sojusznicze, bo odbudowujemy potencjał polskiej armii, a przede wszystkim budujemy cały czas potencjał polskiego państwa" - podkreślił. Duda przekonywał, że przez ostatnie pięć lat "polskie sprawy były i są absolutnie na pierwszym miejscu". "My odkupujemy polskie firmy od tych, którym kiedyś je sprzedano, jak choćby banki. Warto, żeby większość sektora bankowego była polska, bo wtedy będziemy sami decydowali o sobie" - zaznaczył. Duda o Mierzei Wiślanej Zdaniem prezydenta warto również budować przesmyk na Mierzei Wiślanej. "Szanujące się, duże państwo nigdy by sobie nie pozwoliło, żeby wpłynąć na swoje wewnętrzne wody terytorialne, musiało prosić inne państwo o zgodę, zwłaszcza takie państwo, które wielokrotnie na nie napadało" - argumentował. Andrzej Duda podkreślił, że Polska dysponuje wielką potęgą intelektualną. Przekonywał też, że Polskę stać na własne wynalazki, myśl techniczną, innowacyjny przemysł oraz rozwój. Powtórzył, że dopóki będzie prezydentem RP, będzie strzegł obecnych programów socjalnych. Prezydent wspomina Lecha Kaczyńskiego Duda nawiązał również do czasów pracy ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim. "Proszę państwa o wsparcie, bo mam takie przekonanie, że tak jak kiedyś do tej wielkiej polityki wychowywał mnie prezydent Lech Kaczyński, tłumacząc mi, kiedy siedział w swoim gabinecie, a ja byłem jego ministrem, najmłodszym w kancelarii, tłumaczył mi, na czym polega prowadzenie polskich spraw i co jest dla nas ważne, jak należy patrzeć na politykę międzynarodową i co w nie jest ważne" - mówił Andrzej Duda. Dodał, że Lech Kaczyński powtarzał w rozmowie z nim, że kiedy w Polsce będą wojska amerykańskie, to będzie to "jasny i czytelny znak dla całego świata, że Polska nie jest już rosyjską strefą wpływów". Zaznaczył, że Lech Kaczyński powtarzał mu też, że konstytucja jest naprawdę realizowana i mamy do czynienia z prawdziwą wolnością, kiedy każdy człowiek ma rzeczywiście swobodne prawo miejsca zamieszkania i miejsca pracy. "A ma je wtedy, kiedy nie wymusza na nim zmiany tego miejsca brak rozwoju. Kiedy warunkiem jego powodzenia życiowego nie jest to, że musi się wyprowadzić ze swojej małej miejscowości czy ze swojej wioski, bo tu już nie ma żadnej perspektywy, nie ma drogi. Nie ma już komisariatu policji, bo tu likwidują szkołę, zlikwidowali przychodnię, bo tu się nic nie dzieje, bo tu się nawet dojechać nie da, a ostatnio zlikwidowali przystanek autobusowy, a wcześniej zlikwidowali stację kolejową, pociąg nie zatrzymuje się, a peron zarósł chaszczami i się prawie rozsypał, a okna budynku stacji dawno są powybijane" - mówił prezydent. Nawiązanie do słów Jana Pawła II Jak dodał takie działania "to jest droga do upadku, to jest staczanie się polskiego państwa po równi pochyłej". Zaznaczył, że obecnie rządzący powiedzieli pięć lat temu w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi, a także parlamentarnymi, że chcą "odwrócić te wektory". "To jest warunek konieczny, a niosła nas właśnie tamta myśl przekazana przez prezydenta, mnie - bo to słyszałem na własne uszy i zapadło mi to głęboko w serce" - podkreślił Duda. "Dlatego dzisiaj prowadzimy politykę upodmiotawiania tej Polski takiej prawdziwej, którą ja uważam za rdzenną, gdzie są wartości najgłębiej zakorzenione. Tak jak u was są, tak jak u was pamięta się o słowach ojca świętego Jana Pawła, bo on był ich największym w ostatnich naszych dziejach głosicielem i najmocniejszym głosem nam o nich przypominał" - zaznaczył Duda. Przypomniał, że Jan Paweł II wzywał Polaków w 2004 r. przed referendum akcesyjnym do tego, by szli do Unii Europejskiej i wnieśli i w nią swoje wartości, bo "ta Europa potrzebuje was Polaków z waszym pniem kulturowym, tożsamościowym, z waszą wiarą chrześcijańską, waszym fundamentem cały czas jeszcze silnym; byście tę Europę, kiedy trzeba zawracali z fałszywej drogi". "Chcę, żebyśmy dalej tą drogą podążali. Chcę dzisiaj, stojąc na czele polskiego państwa jako jego głowa, mieć na sobie nadal tę odpowiedzialność, bo uważam, że trzeba ją dźwigać. A bardzo się obawiam, co będzie, jeżeli przyjmie ją na siebie ktoś, kto podważa wartości i to zaprzecza im publicznie, czy przez słowa, czy przez czyny, czy też rozwadnia te wartości, mrugając okiem i mówiąc: "no, przecież dzisiaj jest nowoczesny świat"" - mówił prezydent. Na spotkanie przyszło kilkaset osób W trakcie wystąpienia prezydent podkreślał również, że wschodnia część Polski w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwija. "Cieszę się, że także swoją działalnością, jako prezydent RP w ciągu ostatnich pięciu lat mogłem się do tego przyczynić" - mówił. Zaznaczył jednocześnie, że ten rozwój to w głównej mierze zasługa samorządowców. Jak mówił, władza powinna być realizowana z sercem, z zaangażowaniem i uczciwie. Duda mówił, że od początku swojego urzędowania zabiega o Polskę, "w której sprawy publiczne prowadzone są uczciwie, w której rzeczą najważniejszą jest - to co ja nazywam rozumną troską o dobro wspólne, czyli dbanie o sprawy nas wszystkich". Dziękował samorządowcom, za to, że Polska wygląda w wielu miejscach dużo lepiej niż kilka lat temu. "I za to wszystkim państwu chcę podziękować, że się troszczycie o Rzeczpospolitą zaczynając od własnego domu, własnego gospodarstwa, podwórka, poprzez gminę, poprzez powiat aż do województwa i wreszcie cała nasza Rzeczpospolita" - dodał. W Zaleszanach na spotkanie z prezydentem przyszło kilkaset osób. Po spotkaniu prezydent rozdawał mieszkańcom autografy oraz pozował do wspólnych zdjęć. W sobotę prezydent odwiedził wcześniej na Podkarpaciu Stalową Wolę i Wrzawy.