Jak zamierza Pan poprawić stosunki Polski z Rosją? - Zamierzam doprowadzić do neutralności w konflikcie ukraińsko-rosyjskim. Uważam, że absurdalne jest posądzanie Rosji o to, że ona pomogła obalić reżim Wiktora Janukowycza, uważany wcześniej za prorosyjski. To jest niestety sprawka nasza i Zachodu. Polska nie powinna podjudzać Ameryki, nie powinna pomagać Stanom Zjednoczonym w prowadzeniu operacji antyrosyjskiej. Ani Białoruś, ani Rumunia, ani Węgry, ani Słowacja nie wpuszczają wojsk amerykańskich na Ukrainę, żeby sobie paradowały i prowokowały Rosję. Polska, która do tego dopuszcza, może być odpowiedzialna za wybuch trzeciej wojny światowej. Jeżeli w Ameryce za rok wygrają neokonserwatyści, a w Polsce wygra pan Andrzej Duda lub pan Bronisław Komorowski, to niestety mamy trzecią wojnę światową. Czy przywróci Pan wiek emerytalny do poprzedniej wysokości? - Tak. Będę musiał niestety wypłacić odszkodowania, tym którym zdążę oczywiście, bo część już zmarła. Tutaj akurat jestem mało oryginalny, bo to samo mówi PiS mniej więcej. Tylko, my to robimy nie dlatego, że kochamy emerytów. Tylko dlatego, że ma być w Polsce sprawiedliwość. Chciałem przypomnieć, że jak służby mundurowe obrabowano z emerytury, ja ostrzegałem, że to będzie wstęp do obrabowania wszystkich. Jeżeli raz uznamy, że można komukolwiek nie wypłacić obiecanej emerytury, to za tym pójdzie obrabowanie następnych. Potem obrabowano tych z OFE, potem tych, którzy nie są w odpowiednim wieku. W tej chwili mówi się już, że podniosą wiek emerytalny do 75. roku życia. Raz złamano zasadę pacta sunt servanta, czyli, że umów należy dotrzymywać, i w tej chwili wszystko już jest możliwe. Czy jest Pan za przyjęciem euro w Polsce przed 2020 rokiem? - Jestem zdecydowanie za przyjęciem euro w roku 2222, a jeżeli będzie konieczność to w 2221 r. Przyjęcie euro jest idiotyzmem. Ta waluta traci na wartości z tygodnia na tydzień, bo ci złodzieje z Banku Centralnego dodrukowują co tydzień 60 miliardów euro, a chcą dodrukować cały bilion. Ci, którzy weszli do strefy euro są w wyniku tego okradani. To dowodzi, że nie warto było przyjmować euro i nie warto go przyjmować. Co Pan uważa o pomyśle przyjęcia do Polski uchodźców z Afryki? - Mam bardzo złe zdanie na ten temat. Uważam, że każdy człowiek może przyjechać do Polski, natomiast w tym pomyśle chodzi o to, żeby dawać im zasiłki. Problem w tym, że oni nie chcą imigrować do naszego kraju, bo u nas są zbyt niskie zasiłki. Przyjeżdżają z Afryki do krajów zachodnich, żeby dostać pieniądze. Parę lat temu Polska chciała przyjąć część uchodźców, ale wszyscy odpowiedzieli, że nie przyjadą, bo zasiłki są za małe. Więc zlikwidujmy w ogóle zasiłki, to nie będziemy mieli problemu z zalewem obcokrajowców. Czy jest Pan za likwidacją Senatu i zmniejszeniem liczby posłów? - Jestem za drastycznym zmniejszeniem liczby senatorów, a nie za likwidacją Senatu. Trzeba zmniejszyć także liczbę posłów, tak by mniej ustaw przechodziło. Chciałbym dać większe uprawnienia Senatowi, by on odrzucał ustawy. Ustaw mamy za dużo, a nie za mało. Trzeba utrudnić ich uchwalanie. Czy jest Pan za przywróceniem systemu szkolnictwa sprzed reformy Buzka? - Jestem za przywróceniem systemu sprzed reformy Aleksandra Apuchtina, wtedy oświata była w świetnym stanie. Szkolnictwo musi być dobre, tanie, bez tłumów politycznych. Rodzice muszą decydować nie tylko o tym, w jakim wieku ich dzieci idą do szkoły, ale także o tym, czego się uczą. Czy jest matematyka, religia, czy nie ma tych przedmiotów - o tym, muszą decydować rodzice, a nie ministerstwo edukacji, bo dzieci należą do rodziców, a nie do państwa. O Januszu Korwin-Mikkem Janusz Korwin-Mikke startuje z ramienia Koalicji Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja, partii, którą sam niedawno założył po tym, jak opuścił Kongres Nowej Prawicy. To właśnie z KNP odniósł największy sukces w swojej, trwającej ponad trzydzieści lat karierze politycznej - Kongres przekroczył próg wyborczy w zeszłorocznych eurowyborach, a on sam zdobył mandat europosła ze śląskiej listy. Korwin-Mikke urodził się 27 października 1942 roku w Warszawie. Z wykształcenia jest filozofem, studiował także matematykę, prawo i socjologię. Był aresztowany i relegowany z Uniwersytetu Warszawskiego za udział w wydarzeniach marcowych 1968 roku. Uczestniczył w strajku stoczniowców szczecińskich w sierpniu 1980, następnie był doradcą NSZZ Rzemieślników Indywidualnych "Solidarność". W marcu 1982 został internowany na Białołęce na kilka miesięcy. Od 1982 roku należał do Stronnictwa Demokratycznego, z którego wystąpił w okresie stanu wojennego. W 1984 założył wraz ze Stefanem Kisielewskim Partię Liberałów "Prawica". W 1987 został prezesem nowo powstałego Ruchu Polityki Realnej (w 1989 przekształconego w Unię Polityki Realnej), której był prezesem do 1997 roku i później ponownie - po Stanisławie Michalkiewiczu - w latach 1999-2003. Bez powodzenia startował w wyborach do Senatu w czerwcu 1989 roku. Z ramienia UPR był posłem I kadencji w latach 1991-1993 z województwa poznańskiego.Janusz Korwin-Mikke to skrajny liberał, autor kontrowersyjnych wypowiedzi, eurosceptyk i europoseł.Hasłem jego kampanii w wyborach prezydenckich jest "Dumna i bogata Polska". Korwin-Mikke opowiada się między innymi za likwidacją podatku dochodowego, budową silnej armii i przywróceniem kary śmierci. Zapewnia, że jako prezydent nie dopuści do tego, by "obrażano Polaków gdziekolwiek za granicą".