Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że spotkanie musi się odbyć, ale jednocześnie wypomniał kandydatce PO, że odrzuciła propozycję debaty przed pierwszą turą. "Stchórzyła" Z wypowiedzi rzecznika PiS Marcina Mastalerka wynika, że z uzgodnieniem szczegółów mogą być problemy. - To nie jest tak, że pani Gronkiewicz-Waltz wywołuje kandydata Prawa i Sprawiedliwości jak ucznia - mówił poseł, zarzucając prezydent Warszawy, że przed pierwszą turą stchórzyła. Według Marcina Mastalerka nie jest pewne, czy debata odbędzie się w terminie wskazanym przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, bo trzeba ustalić sprawy techniczne, między innymi to, kto poprowadzi spotkanie. "Pytania będą trudne" PiS proponuje, by pytania zadawali dziennikarze z różnych mediów. Mariusz Błaszczak uprzedził, że pytania będą trudne bo Hanna Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy od ośmiu lat. Jego zdaniem poruszona powinna być między innymi "sprawa pozyskania przez jej męża kamienicy, mienia pożydowskiego". Po publikacjach w tej sprawie Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczyła, że jej mąż był jednym z kilkunastu spadkobierców warszawskiej kamienicy, której zwrotu dokonała administracja Lecha Kaczyńskiego w 2003 roku. Hanna Gronkiewicz-Waltz zaproponowała, by tematem debaty była przyszłość Warszawy oraz wykorzystanie funduszy z Unii Europejskiej. Szczegóły mają między sobą ustalić sztaby wyborcze kandydatów. Druga tura wyborów samorządowych odbędzie się 30 listopada.