Sejm powołał w styczniu kandydata PiS Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Wybór ten, zgodnie z przepisami, musi jeszcze zaakceptować Senat. Poparcie przez senacką większość Piotra Wawrzyka jest niemal wykluczone, choć Koło Senatorów Niezależnych oficjalnie jest jeszcze przed decyzją w tej sprawie, więc na wspólnej konferencji żadna konkretna deklaracja nie padła. Po godzinnym spotkaniu do dziennikarzy wyszli wszyscy jego uczestnicy, ale wypowiedział się tylko marszałek Grodzki. - Spotkanie było o przyszłości, ponieważ do Senatu na najbliższe obrady plenarne trafi kwestia wyrażenia zgody na powołanie RPO. Gdyby się zdarzyło, że tej zgody wysoki Senat nie wyrazi, ważne jest, aby rozpocząć pracę nad przedstawieniem na następną turę kandydata uzgodnionego i zaakceptowanego przez wszystkich, kandydata, który będzie mógł znaleźć większość sejmową - powiedział marszałek Senatu. Jak dodał, chodzi o takiego kandydata, który "będzie do zaakceptowania przynajmniej przez niektórych członków partii rządzącej". Nie padła jasna deklaracja ws. Wawrzyka Podczas konferencji nie padła jednoznaczna deklaracja, że cała demokratyczna większość w Senacie będzie przeciw wybranemu przez Sejm kandydatowi PiS na RPO Piotrowi Wawrzykowi. - Większość klubów deklarowała, że nie jest to kandydatura, która spełnia kryteria, ale nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia. Część senatorów się zastanawia, choć raczej wygląda na to, że pan minister Piotr Wawrzyk nie uzyska większości - powiedział dziennikarzom poseł Robert Kropiwnicki (KO). Przyznał, że najwięcej wątpliwości w sprawie sposobu głosowania nad Wawrzykiem mieli senatorowie niezależni. - Koło Senatorów Niezależnych podejmie decyzję przed posiedzeniem Senatu. Jak przed każdym posiedzeniem, będziemy rozmawiać o każdym z punktów porządku i będziemy podejmować decyzje - powiedział senator Krzysztof Kwiatkowski z Koła Senatorów Niezależnych. Inny senator niezależny Wadim Tyszkiewicz zauważył, że "70 procent Polaków oczekuje, żeby zjednoczona koalicja demokratyczna mówiła jednym głosem". Jak przekazała wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), na spotkaniu padła propozycja kontynuowania rozmów w przyszłym tygodniu. - Mówiliśmy o tym, że Piotr Wawrzyk jest nie do zaakceptowania. W związku z tym szukamy innych rozwiązań, aby nie było wakatu na stanowisku RPO - powiedziała senator Lewicy. W podobnym tonie wypowiadał się obecny na spotkaniu szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Rozmawialiśmy o przyszłości, szukając porozumienia, żeby nie dopuścić do upolitycznienia funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich i na to jest zgoda - powiedział poseł. Wiceprezes PSL, poseł Koalicji Polskiej Dariusz Klimczak powiedział, że rozmowy w sprawie Wawrzyka trwały tylko pięć minut. - To jest oczywiste, że nikt nie poprze tej kandydatury - podkreślił. - Ustaliśmy, że będziemy dążyć do wyłonienia wspólnego kandydata demokratycznej opozycji, który po utrąceniu kandydatury pana Piotra Wawrzyka zostanie przedstawiony w Sejmie - poinformował Klimczak. Kto zostanie nowym kandydatem? Na spotkaniu padła propozycja, aby wspólnym kandydatem nie była proponowana przez Lewicę i Koalicję Obywatelską mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, ale nie było w tym temacie pełnej zgody i rozmowy w tym temacie będą kontynuowane. Kandydatem ma nie być także zgłoszony wcześniej przez Koalicję Polską Robert Gwiazdowski. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.