- Taką odpowiedź trzeba widzieć w kontekście stosunków z Polską, stosunków w łonie UE - podkreślił niemiecki prezydent na wspólnym z prezydentem Bronisławem Komorowskim spotkaniu z młodzieżą. Wizyta prezydenta Niemiec w Warszawie przypada w 40. rocznicę układu o normalizacji stosunków między PRL a RFN. Jednym z jej punktów będzie złożenie kwiatów przed pomnikiem Bohaterów Getta, pod którym 7 grudnia 1970 r. uklęknął kanclerz RFN Willy Brandt, oddając hołd żydowskim ofiarom II wojny. Wulff powiedział, że ten słynny gest kanclerza Brandta miał miejsce, kiedy on był zaledwie 11-letnim chłopcem, ale jak zaznaczył przeżył to bardzo świadomie. - Uważałem to za wspaniały, ludzki gest. Gest pokory, wstydu, smutku, w obliczu ogromu cierpień, okrucieństw, które Niemcy sprowadzili na Europę Wschodnią. Myślę, że Brandtowi zabrakło słów i szukał innej formy, aby ten wstyd, tą pokorę i przejęcie odpowiedzialności wyrazić - stwierdził. Zdaniem prezydenta Niemiec, w ten sposób Brandt pokazał, że przejmuje odpowiedzialność i nie uchyla się wobec niezliczonych rzeszy polskich ofiar i milionów pomordowanych Żydów. - To trzeba przekazywać z pokolenia na pokolenie - dodał Wulff. Prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że w procesie pojednania polsko-niemieckiego najważniejszą rolę odegrały dwa wydarzenia: list biskupów obu krajów z 1965 r. oraz msza w Krzyżowej z udziałem kanclerza Helmuta Kohla i premiera Tadeusza Mazowieckiego. Komorowski podczas tego spotkania podkreślił, że polscy i niemieccy biskupi wzywający w 1965 roku do wzajemnego przebaczenia "mieli odwagę pójść kompletnie pod prąd polskiej świadomości i powiedzieć 'przepraszamy i prosimy o przebaczenie'". Przyznał, że to zdarzenia miało dla niego ogromne znaczenie. Prezydent powiedział, że dziś warto także przypominać gest kanclerza RFN Willego Brandta, który był "cząstką polskiego doświadczenia w relacjach polsko-niemieckich". 7 grudnia 1970 r. Willy Brandt klęknął w Warszawie przed pomnikiem Bohaterów Getta, oddając w ten sposób hołd żydowskim ofiarom II wojny. - Ale dla mnie klamrą spinającą proces pojednania polsko-niemieckiego jest z jednej strony list biskupów polskich i niemieckich z roku 1965 (...), a z drugiej strony jednak msza pojednania w Krzyżowej kanclerza Kohla i premiera pierwszego rządu niekomunistycznego w Polsce Tadeusza Mazowieckiego - powiedział Komorowski. Prezydenci Polski i Niemiec złożyli dziś wieńce przed pomnikiem Powstania Warszawskiego.