- Polsce potrzebna jest dzisiaj bardzo ciężka praca nad uzdrowieniem państwa, aby chroniło słabszych i nie bało się silnych - oświadczył w prezydent Lech Kaczyński podczas centralnych uroczystości Święta 3 Maja. Zapewnił, że jako głowa państwa będzie robił wszystko, aby Polska szła drogą demokracji, potrafiła chronić słabszych i równo traktowała swych obywateli. - Wobec Rzeczypospolitej, wobec Polski wszyscy obywatele są równi. Niezależnie od tego czy mają miliardy, czy - jak większość z nas - nie mają nic. Wszyscy są takimi samymi obywatelami - powiedział L. Kaczyński na Placu Zamkowym w Warszawie. Zdaniem prezydenta, wszyscy muszą korzystać z ochrony państwa, "a przede wszystkim muszą korzystać ci słabsi". Ci, którym się powiodło - dodał - muszą państwu służyć. - To bardzo dobrze, że wielu Polakom się powiodło w ciągu ostatnich 20 lat. To ich sukces. To nasz wspólny dorobek, bo ich powodzenie składa się na powodzenie całego narodu - uważa Lech Kaczyński. Ale czyjeś powodzenie - podkreślił - nie może się przekładać na niezasłużone przywileje. "Jako prezydent RP, w dniu, który możemy nazwać Dniem Naprawy Rzeczypospolitej, chcę powiedzieć, że będę robił wszystko, aby nasz kraj szedł drogą demokracji, aby polskie państwo było silne, aby potrafiło chronić słabszych, równo traktowało swych obywateli, aby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo" - zapewnił prezydent. Przypominając historię konstytucji 3 Maja L.Kaczyński podkreślił, że dziś żyjemy w czasach czwartej polskiej konstytucji (...), która ma szczególne znaczenie". Po należy ją czytać "tak jak ją napisano". - Konstytucję można zmieniać, naprawiać, ulepszać, ale dzisiaj stoi ona ponad wszystkimi innymi źródłami prawa - oświadczył prezydent. - Dlaczego ta konstytucja ma takie znaczenie? Bo żyjemy w jednoczącej się Europie. Nie dalej jak trzy dni temu obchodziliśmy jubileusz - 5. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Unia to wspólny sukces jej członków. Przystąpienie do Unii to nasz polski sukces. Ale w tych warunkach rola polskiej konstytucji jest szczególna - to ona jest w Polsce najwyższym prawem - mówił Lech Kaczyński. Odnosząc się do Konstytucji 3 Maja prezydent przypomniał, że uchwalona 218 lat temu ustawa zasadnicza była "pierwszą w Europie". - Możemy być i powinniśmy być z tego autentycznie dumni - uważa L. Kaczyński. Jak podkreślił, Konstytucja 3 Maja była dziełem "nie tylko Sejmu Czteroletniego", ale "uwieńczeniem 30-letnich prób naprawy naszego państwa". - Wcześniej niezmiernie słabego, podporządkowanego oligarchom. Państwa, które nie było w stanie chronić słabszych i nie mogło opierać się silniejszym - dodał. - Dzień 3 Maja 1791 roku był wielkim zwycięstwem tych, którzy chcieli silnego polskiego państwa - uważa Lech Kaczyński. Zwrócił uwagę, że w pierwszej polskiej ustawie zasadniczej wprowadzono dziedziczną monarchię, utworzono rząd odpowiedzialny przed parlamentem i "wiele instytucji, które pozwoliły państwu sprawnie działać". Jednak - jak zaznaczył prezydent - Konstytucja 3 Maja miała także swoich przeciwników, którzy "walczyli w imię demokracji". - Ci, którzy powoływali się na rzekomą demokrację i jej zagrożenie nie wahali się odwołać do obcych mocarstw - zwrócił uwagę L. Kaczyński. Jak dodał, "oni twierdzili, że bronią starego modelu ustrojowego, ale w rzeczywistości bronili swoich przywilejów". Nawiązując do wydarzeń sprzed 218 lat prezydent przypomniał, że nie tak dawno w - Polsce też mówiono o rzekomym zagrożeniu demokracji. W istocie było to zagrożenie niesłusznych przywilejów, przywilejów ludzi, którzy nie działali dla Polski, działali dla siebie - ocenił L. Kaczyński. Zdarzyło się - powiedział prezydent - że Polacy "uwierzyli w to, że demokracja istotnie jest zagrożona".- Nie była i mówię to specjalnie dzisiaj. Nie była przez jedną sekundę. Zagrożone były natomiast przywileje, tych którzy działają w imię własnych interesów, a nie w imię interesów Polski - uważa prezydent Kaczyński.