Zapowiedział, że prokuratura nie ujawni odtajnionych przez CBA materiałów operacyjnych sprawy, bo to "tajemnica śledztwa". Martyniuk powiedział, że śledztwo obejmuje trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo. Prokurator nie ujawnił, o jakich urzędników chodzi. Śledztwo wszczęto "w sprawie" a nie przeciw jakiejś osobie. Za niedopełnienie obowiązków grozi do 3 lat więzienia; za płatną protekcję - do 8 lat. - Śledztwo wszczęto na podstawie przekazanych we wtorek materiałów operacyjnych CBA - powiedział Martyniuk. - Według nas, to tylko część materiałów; oczekujemy na ich całość - dodał. Rzecznik CBA Temistokles Brodowski poinformował dziś, że CBA wszystkie materiały sprawy we wtorek przesłało Prokuraturze Krajowej. Martyniuk nie chciał mówić o najbliższych zamierzeniach prokuratury w sprawie. - Trwa wnikliwa analiza materiałów CBA; jest już plan śledztwa - dodał. Prokurator podał, że nie jest możliwe upublicznienie materiałów operacyjnych CBA, bo są one nadal objęte tajemnicą postępowania. - Wprawdzie zostały odtajnione przez CBA, ale są objęte tajemnicą śledztwa, a świadkowie, którzy mają zeznawać, nie mogą poznać treści tych materiałów; w prokuraturze nie ma takiej praktyki - powiedział. Rzecznik dodał, że od 1 października trwa oddzielne śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej w całej sprawie, w tym także w związku z upublicznieniem przez "Rzeczpospolitą" - stenogramów podsłuchów CBA. Nie podał szczegółów. Śledztwo wszczęto po doniesieniu szefa CBA Mariusza Kamińskiego. W ubiegłą środę CBA poinformowało, że wysłało do premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu informacje o zagrożeniu interesu ekonomicznego państwa w związku z przygotowywaniem projektu nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. CBA ostrzegało, że w wyniku zmian ustawy budżet państwa mógłby stracić 469 mln zł. Według CBA, w sprawie nielegalnie lobbowali czołowi politycy PO: szef klubu tej partii Zbigniew Chlebowski (został zawieszony) i minister sportu Mirosław Drzewiecki (w poniedziałek podał się do dymisji). W zeszły czwartek prokurator krajowy Edward Zalewski podał, że zawiadomienie CBA nie zawierało informacji z czynności operacyjnych, wobec czego prokuratura wystąpiła o ich nadesłanie. We wtorek podano, że prokuratura dostała z CBA pierwszą transzę materiałów źródłowych.