Chodzi o corhydron 100 mg - proszek i rozpuszczalnik do sporządzania roztworu do wstrzykiwań i do infuzji dożylnych w opakowaniach po pięć fiolek - nr serii 080306 z terminem ważności: marzec 2009 r. - Dostaliśmy informację, że w trzech przypadkach po rozpuszczeniu leku, zamiast roztworu powstał żel. Wstrzymaliśmy obrót lekiem do czasu wyjaśnienia, czy to efekt wady jakościowej. To normalna procedura, jak w każdym innym przypadku - powiedziała szefowa GIF Zofia Ulz. - Nie ma żadnego zagrożenia dla pacjentów - dodała. Rzecznik prasowy Jelfy S.A. Radosław Popiel powiedział, że Jelfa ma już przećwiczone procedury kryzysowe i dlatego też po otrzymaniu decyzji GIF wstrzymującej obrót corhydronem 100 seria 080306 z marca 2006 r. spółka uruchomiła procedurę wstrzymania. - Powiadomieni zostali wszyscy bezpośredni odbiorcy. Ta seria leku jest obecnie jedynie wstrzymana w obrocie, a nie wycofywana - powiedział Popiel. Dodał, że w wymienionej serii "stwierdzono podejrzenie wady jakościowej, związanej z konsystencją leku". O corhydronie, produkowanym przez Jelfę, zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku, kiedy to okazało się, że w jednej z ampułek, zamiast leku znajduje się groźna dla życia substancja - scolina. Lek został wycofany z obrotu, w fabryce wstrzymano produkcję i przeprowadzono kilka kontroli inspektorów GIF. Okazało się, że w Jelfie panował bałagan. Po dalszych badaniach prokuratura stwierdziła, że scolina znajdowała się w 25 ampułkach. Na początku tego roku lek został przywrócony do obrotu, a produkcja w fabryce - po licznych zmianach jakościowych - wznowiona.