Wśród zatrzymanych w trakcie manifestacji z okazji Święta Niepodległości są cudzoziemcy - 92 obywateli Niemiec, 1 obywatel Hiszpanii, 1 obywatel Węgier i 1 obywatel Danii - podała w sobotę policja. - W związku z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i uszkodzeniem mienia zatrzymaliśmy osoby najbardziej agresywne. Teraz musimy je rozpoznać, wskazać jak się zachowywały, żeby potem móc przedstawiać określone zarzuty. Mamy na to 48 godzin, a w uzasadnionych przypadkach 72 godziny od momentu zatrzymania - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński. Poinformował, że jeszcze przed 11 listopada policja była w ścisłym kontakcie z funkcjonariuszami z innych krajów. Analizowano m.in. informacje o osobach, które mogą przyjechać do Polski na demonstracje. - Byliśmy przygotowani na różnego rodzaju scenariusze - powiedział Karczyński. Lewacy i pseudokibice - Wśród zatrzymanych są m.in. przedstawiciele grup lewackich z Niemiec - powiedział informator Polskiej Agencji Prasowej. Jak dodał, zatrzymano także pseudokibiców, którzy przed piątkowymi demonstracjami organizowali się przez internet i przyjechali do Warszawy z innych miast Polski. - Nas nie interesuje czy to jest lewa, czy prawa strona. Przez policję zostali zatrzymani chuligani i w takich kategoriach wszyscy ich postrzegają - powiedział Karczyński, pytany o te informacje. Dzień przed demonstracjami, 10 listopada, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewniała: "W przypadku pozyskania informacji o sprzecznej z prawem aktywności członków ugrupowań ekstremistycznych zarówno prawicowych, jak i lewicowych, ABW przekazuje stosowną informację wraz ze zgromadzonym w sprawie materiałem do odpowiedniej terenowo prokuratury". Nad bezpieczeństwem mieszkańców Warszawy i osób manifestujących w Święto Niepodległości czuwało kilka tysięcy policjantów. Po piątkowych starciach z policją na warszawskich ulicach zatrzymano 210 osób, 40 policjantów zostało lekko rannych. Do szpitali przewiezionych zostało 29 osób, które odniosły obrażenia. Starcia Do pierwszych incydentów doszło w piątek po godz. 12 na Nowym Świecie, gdy grupa przedstawicieli organizacji lewicowych wdała się w bójkę z grupą narodowców. Policja zaczęła ich rozdzielać; doszło wtedy do ataku na funkcjonariuszy. Zatrzymano grupę około 100 osób. Do poważniejszych starć doszło przed godz. 15 w rejonie Placu Konstytucji przy okazji zorganizowanego przez środowiska narodowe "Marszu Niepodległości". Jeszcze przed jego rozpoczęciem grupy zamaskowanych osób atakowały kordon policji, oddzielający ich od odległego o kilkaset metrów wiecu środowisk antyfaszystowskich. Wiec "Kolorowa Niepodległa" zablokował ul. Marszałkowską, uniemożliwiając przemarsz narodowców. Ruszyli oni zatem bocznymi ulicami pod pomnik Romana Dmowskiego na Placu na Rozdrożu. Po godz. 17 marsz tam rozwiązano. Ataki na policjantów, ale także na dziennikarzy - W stronę policjantów grupa osób zgromadzonych na Placu Konstytucji i ul. Mokotowskiej zaczęła rzucać kamieniami, petardami, racami, butelkami i kostką brukową - relacjonował rzecznik stołecznej policji. Jak dodał, na ul. Waryńskiego rzucano petardy pod zaparkowane samochody. Agresja napastników kierowała się także na media: pobito fotoreportera, na Placu Na Rozdrożu spalono dwa samochody grupy TVN; uszkodzono także wozy Polsatu, Polskiego Radia i innych mediów. Źródło Agencja TVN/TVN24 Trwa szacowanie strat Miejsce wczorajszych zamieszek zostało już posprzątane. Służby miejskie uprzątnęły teren w piątek wieczorem, ruch samochodowy i tramwajowy wznowiono po godz. 21. Obecnie wyłączony z użytkowania jest jeden przystanek na pl. Konstytucji, skąd wyruszał "Marsz Niepodległości". Zastępczyni rzecznika warszawskiego ratusza Agnieszka Kłąb poinformowała, że dokładne straty w mieniu miasta mają być znane po weekendzie. Są one wciąż szacowane przez służby miejskie - Zarząd Oczyszczania Miasta, Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami, Zarząd Terenów Publicznych, Zarząd Transportu Miejskiego i Zarząd Dróg Miejskich. Zniszczone zostały kosze na śmieci, ławki i sygnalizatory świetlne. Uczestnicy zamieszek wyrywali też płyty chodnikowe i wybijali szyby na przystankach. Zobacz zdjęcia z lotu ptaka: i migawki z "Marszu Niepodległości":