4 czerwca 1989 roku po raz pierwszy od ponad 40 lat do udziału w wyborach parlamentarnych dopuszczono opozycję. Wybory nie były jednak w pełni demokratyczne. Stanowiły rezultat negocjacji, które władza komunistyczna prowadziła z NSZZ "Solidarność" i Kościołem podczas obrad Okrągłego Stołu. Przedwyborcze porozumienie dawało opozycji nie więcej niż 35 proc. mandatów (161 miejsc) w Sejmie. Pozostałe 65 proc. (299 miejsc) było zagwarantowane dla rządzących. Dodatkowo, 10 proc. spośród 460 posłów miało zostać wyłonionych z listy krajowej, która miała służyć przede wszystkim uzyskaniu mandatów przez przywódców partyjnych. Lista ta obejmowała 35 kandydatów. Znaleźli się na niej tylko przedstawiciele najwyższych władz państwowych i partyjnych, związani z PZPR. Ponieważ wynik tych wyborów był znany przed ich ogłoszeniem, wiele osób nie poszło do urn. W głosowaniu wzięło udział łącznie około 17 mln osób. Frekwencja wyborcza wyniosła 62,32 proc. W wyborach do Senatu Komitet Obywatelski "Solidarność" uzyskał 92 mandaty na 100, a "koalicja" rządowa, czyli PZPR oraz partie satelickie - ZSL i SD, ani jednego. Z kolei w wyborach do Sejmu "Solidarność" zdobyła 160 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc, o które toczyła się wolna walka. Kandydaci "koalicyjni" z 299 przysługujących im mandatów uzyskali zaledwie trzy. Dodatkowo, na 35 kandydatów z listy krajowej, na której znajdowali się sami przedstawiciele władz państwowych, tylko dwaj otrzymali ponad 50 proc. głosów. 33 mandaty poselskie zostały nieobsadzone i zadecydowała o nich druga tura wyborów, która odbyła się 18 czerwca 1989 roku.W drugiej turze do urn udało się tylko 25 proc. osób uprawnionych do głosowania. Wyniki były następujące: "Solidarność" wywalczyła ostatni przysługujący jej mandat poselski (161/161). Resztę miejsc obsadzili zgodnie z odgórnym podziałem kandydaci PZPR, ZSL i SD. "Solidarność" zdobyła też siedem z ośmiu pozostałych do obsadzenia miejsc w Senacie. Jeden senator był niezależny.Podsumowując, kandydaci "Solidarności" uzyskali w wyborach 260 miejsc w 560-osobowym Zgromadzeniu Narodowym (wspólnym posiedzeniu Sejmu i Senatu). Niekwestionowanym zwycięzcą wyborów 4 czerwca 1989 roku okazała się "Solidarność". Wymiar tego sukcesu zaskoczył nie tylko komunistów, ale też samą stronę solidarnościowo-opozycyjną. Była to druzgocąca porażka władzy komunistycznej. Konsekwencją czerwcowych wyborów był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm" - powiedziała Joanna Szczepkowska w pamiętnym wydaniu Dziennika Telewizyjnego, 28 października 1989 roku. ***Co pamiętasz z tamtego dnia? Co wtedy robiłaś/eś? Gdzie byłaś/eś? Dlaczego ten dzień jest dla ciebie ważny? Napisz do nas. Czekamy na listy, wspomnienia, zdjęcia i filmy. Możesz je wysłać za pomocą FORMULARZA. Chcemy razem powspominać i zobaczyć ten dzień twoimi oczami. Nadesłane historie opublikujemy na Interii w 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku.