Dzisiaj sędzia uznał, że tamta decyzja była słuszna, sytuacja jednak się zmieniła - Piotr B. nie może na razie wyjść ze szpitala. Jak wiadomo dwa tygodnie temu jeden z najbogatszych Polaków, współwłaściciel Banku Staropolskiego, skoczył z balkonu na drugim piętrze poznańskiego sądu. Zrobił to, gdy dowiedział się o tymczasowym aresztowaniu. Wcześniej został zatrzymany na polsko-niemieckiej granicy w związku ze śledztwem w sprawie upadłości Banku Staropolskiego.