"Wiadomość dnia!! Właściwie ostatnich tygodni. Mamy wybory prezydenckie i PiS ma stabilną większość rządową. Wniosek: 30 dni opóźniania decyzji przez Senat oraz wczorajsze kłamstwa i matactwa w Senacie bez znaczenia. To już historia. Będziemy pamiętać" - napisał na Twitterze wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). "Zjednoczona Prawica udowodniła, że potrafi osiągnąć porozumienie w sprawach najważniejszych dla Polski. Bez względu na skalę ataków opozycji. Pracujemy dalej!" - stwierdził z kolei wicepremier Jacek Sasin. Wspólne oświadczenie Kaczyńskiego i Gowina pozytywnie oceniła wicepremier Jadwiga Emilewicz (Porozumienie). "W jedności siła. Polska potrzebuje sprawnego rządu. I sprawnie przeprowadzonych wyborów" - napisała na Twitterze. "Zjednoczona Prawica pozostaje jednością!" - napisał inny polityk Porozumienia Kamil Bortniczuk. "Gra Jarosława Gowina od początku" Zupełnie inaczej komentują to politycy opozycyjni. "Nie jest to sytuacja normalna, oczekiwałbym, że jutro panowie Kaczyński i Gowin przedstawią opinii publicznej o co chodzi, co się dzieje i co z tego wynika. Tutaj też są zdania podzielone - czy wybory powinny być korespondencyjne czy nie korespondencyjne" - powiedział wiceszef PO Tomasz Siemoniak. "Bardzo trudno się do tego odnosić poza tym, że PiS musiał przystać na to, o czym opozycja mówi od wielu tygodni, że te wybory są niemożliwe w maju i szkoda, że tyle się musiało wydarzyć i szkoda, że to się dzieje na kilka dni przed domniemanymi wyborami, co powagę państwa, powagę Polski za granicą wystawiło na ogromny szwank" - dodał. Zdaniem Siemoniaka "to wszystko budzi ogromne wątpliwości". "Dowiadujemy się późnym wieczorem, że dwóch posłów się porozumiało co do czegoś, gdzie zakładem jest jakieś fikcyjne rozwiązanie. Była i jest cały czas ścieżka stanu nadzwyczajnego i to jest kolejna ucieczka od tego" - powiedział. "Jarosław Kaczyński do spółki z Jarosławem Gowinem i całą Zjednoczoną Prawicą po raz kolejny zakpili sobie z polskiego społeczeństwa i instytucji wyborów, klucząc zamiast skorzystać z konstytucyjnego rozwiązania - wprowadzenia stanu klęski żywiołowej" - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, komentując środowe oświadczenie polityków liderów PiS i Porozumienia. Według niego treść wspólnego oświadczenia Kaczyńskiego i lidera Porozumienia "pokazuje, że gra Jarosława Gowina była od początku tylko i wyłącznie nacelowana na to, by się ze swoim patronem Jarosławem Kaczyńskim dogadać". "Nie chodziło o obronę demokracji, bo ostatecznie PiS ją depcze" - zaznaczył. "Zwycięzcą tego całego sporu jest jednak Lewica, bo ani razu nie usiadła do stołu z Jarosławem Gowinem" - oświadczył Gawkowski. Dodał, że w tej chwili jest za wcześnie, "by mówić o dalszych scenariuszach w tej sytuacji". Wspólne oświadczenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezesa Porozumienia Jarosława Gowina ws. wyborów potwierdza, że od samego początku grali w jednej drużynie - ocenił poseł Marek Sawicki (PSL). Według niego, Gowin miał zająć opozycję, media i opinię publiczną dyskusją o wyborach. Sawicki ocenił, że od początku Gowin był "dogadany" z Kaczyńskim. "A to oświadczenie jest potwierdzeniem tego, że od samego początku grali w jednej drużynie" - podkreślił poseł PSL. Jego zdaniem rozmowy Gowina z opozycją ws. wyborów prezydenckich były realizowaniem zadania wyznaczonego przez prezesa PiS. "Miał on zająć opozycję, media i opinię publiczną dyskusją o wyborach, a nie o problemach związanych z koronawirusem czy gospodarką" - stwierdził Sawicki. Zdaniem posła ludowców wybory prezydenckie w maju są niemożliwe do przeprowadzenia. "I oczywiście orzekł to szef PKW, więc mają otwartą drogę do tego, żeby pani marszałek Sejmu wyznaczyła nowy termin wyborów prezydenckich" - zaznaczył Sawicki. Wspólny komunikat Kaczyńskiego i Gowina "Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach" - oświadczyli Jarosław Kaczyński oraz Jarosław Gowin we wspólnym komunikacie. Poinformowali, że "po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie". Dodali, że wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym, a Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycję jej nowelizacji.