Władysław Kosiniak Kamysz wraz z Szymonem Hołownią ogłosili tzw. Wspólną Listę Spraw, którą zapowiedzieli 7 lutego podczas konferencji prasowej w Senacie. Dokument podpisany w środę przez obu liderów ma stanowić pierwszy etap dla jeden listy wyborczej Polski 2050 i KP-PSL. Zgodnie z ustaleniami wypracowano sześć wspólnych punktów. Trzy z nich mają zostać zrealizowane w ciągu stu pierwszych dni rządów, kolejne trzy zaś w trakcie całej nadchodzącej kadencji. - W ciągu trzech tygodni zrobiliśmy coś, czego całej opozycji nie udało się zrobić przez osiem ostatnich lat - stwierdził Szymon Hołownia i dodał, że "to tylko początek". Oba ugrupowania określiły, że w ciągu pierwszych stu dni należy odpartyjnić spółki skarbu państwa, przeprowadzić referendum w sprawie aborcji oraz "przywrócić godne płace" w tzw. budżetówce. Planem na całą kadencję są z kolei: usprawnienie nauki angielskiego w szkołach, zielona transformacja energetyczna oraz uproszczenie systemu podatkowego. Spośród wszystkich przedstawionych przez polityków punktów, jeden wzbudził szczególne zainteresowanie w mediach społecznościowych - sprawa aborcji. Wspólna Lista Spraw Polski 2050 i PSL. Kontrowersyjne referendum o aborcji "Referendum w sprawie aborcji kobiety robią w swojej łazience, gdy mają pozytywny wynik testu (ciążowego - red.)" - skomentowała posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. "Żaden polityk ani ksiądz nie ma prawa o tym decydować" - podkreśliła w swoich mediach społecznościowych. Zdaniem przedstawicielki Koalicji Obywatelskiej, Aleksandry Gajewskiej, "referendum aborcyjne totalne rozczarowanie". W swoim tweecie dopytywała parlamentarzystki Polski 2050 i PSL, czy również zgadzają się na taki postulat. W opinii posłanki Barbary Nowackiej liderzy centroprawicowych partii "takim pomysłem szybko pozbawiają się potencjalnych wyborczyń". Natomiast - jak stwierdziła parlamentarzystka Zielonych Małgorzata Tracz - "prawo do aborcji to prawo człowieka". Tracz podkreśliła w swoim wpisie, że "w XXI wieku demokratyczne państwo ma obowiązek zapewnić dostęp legalnej, bezpiecznej i bezpłatnej aborcji". Na zarzuty sceptycznych posłanek odpowiedział rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka. "Tak, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz chcą oddać głos obywatelom. Wy nie. Tym się różnią demokraci od parodystów i dyktaturek" - napisał polityk PSL.