Gilowska pytana, czy będzie wspierała PiS w kampanii wyborczej odparła, że "zawsze wspierała pana prezesa Kaczyńskiego". - Odchodząc z polityki powiedziałam, że bardzo dobrze pracowało się z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim, że będę wspierała pana premiera Jarosława Kaczyńskiego w każdej formie i w każdych okolicznościach. Podobnie jak powiedziałam publicznie, że będę wspierać pana prezydenta Leszka Kaczyńskiego - oświadczyła Gilowska, która w czwartek spotkała się z szefem PiS w jednej z restauracji w Warszawie. - Zawsze to mówiłam i to zdanie podtrzymuję - podkreśliła była minister. Pytana, czy będzie ekspertem ekonomicznym PiS w debacie wyborczej odparła: "Jeśli ojczyzna będzie tego wymagała. Boję się tylko Boga, na pewno nie boję się rozmowy z nikim, a tym bardziej prawdy". Kaczyński dodał, że podczas ponad dwugodzinnego obiadu z Gilowską rozmawiał m.in. o kwestiach ekonomicznych. - Może nie ma w Polsce drugiej osoby, która by wiedziała równie dużo. Z jednej strony mówiliśmy o tej debacie, która ma się toczyć w Polsce i która powinna być debatą merytoryczną. Pani profesor mi to mocno podkreślała, że to jest kluczowa sprawa - mieć dobrą diagnozę sytuacji - podkreślił Kaczyński. Jak dodał, rozmawiali z Gilowską "jak to ludzie, którzy się dobrze znają i dobrze rozumieją". Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski pytany na czwartkowej konferencji, jak ocenia zaangażowanie się Gilowskiej w kampanię PiS, powiedział, że jest zasadą, iż przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej nie angażują się po żadnej stronie sporu politycznego. - W moim przekonaniu jest to absolutnie naganne i karygodne - dodał. Prezes PiS był proszony o komentarz do wypowiedzi rzecznika klubu PO Pawła Olszewskiego, że PO kończy rozmowę z PiS na temat debat. - Być może nieprzypadkowo to się odbyło w trakcie naszego spotkania (z Gilowską), ale mimo wszystko będziemy jutro czekać na panią minister edukacji Katarzynę Hall. Wtedy każdy będzie mógł zobaczyć, kto się boi, a kto się nie boi - powiedział szef PiS (PiS zaprosiło na piątek do swojej siedziby na debatę min. Hall - red.). Padło także pytanie o doniesienia "Gazety Wyborczej", że prokuratura zbada, czy parlamentarny zespół Antoniego Macierewicza (PiS) nie złamał prawa, przedstawiając "białą księgę" w sprawie katastrofy smoleńskiej. Kaczyński powiedział, że "to jest bardzo charakterystyczne dla naszych czasów, że śledztwa będą dotyczyły nie winnych tej katastrofy, tylko tych, którzy coś o nie powiedzieli". Dziennikarze pytali też o menu na czwartkowym obiedzie. Prezes PiS powiedział, że jadł kaczkę; Gilowska - "kluseczki z serem i botwinkę". - Pani profesor bardzo skromnie, ja mniej skromnie, bo jeszcze przedtem jakieś ślimaki - bardzo dobre - dodał Kaczyński.