O tym, że nie podoba mu się homofobiczny napis powiedział na głos, podczas przejażdżki rowerem ze swoją partnerką. Jego słowa usłyszał jeden z mężczyzn, który go za to zaatakował. Kiedy Witkowski zszedł z roweru, mężczyzna podszedł do niego i wyrwał mu rower. "Byłem zaskoczony, nie spodziewałem się. Miałem rower, spadły mi okulary. No i chyba mam złamany nos, twarz wygląda, jak wygląda. Mam zbite okulary, a mężczyzna uciekł. W mojej ocenie jest to ewidentny atak na tle politycznym i na tle ideologicznym, bo to jest terror faszystowski na naszych ulicach. Oni testują, ile mogą zrobić. Jeżeli spotkają się z jakaś twardą ostrą reakcją państwa, a nie zapowiada się, to się to będzie powtarzało. Nie tu, to tam" - opowiadał Witkowski, który po pobiciu trafił do szpitala na badania. Policja próbuje namierzyć sprawcę. Według poszkodowanego miał on ok. 20 - 24 lat. Mateusz Czmiel