Ryszard Wróbel wspólnie z inną osobą po włamaniu i kradzieży w nocy 21 czerwca 2017 r. na stacji paliw w Dobrzycach (woj. wielkopolskie) zbiegł z miejsca przestępstwa. Obaj podejrzani zostali zauważeni w okolicach Milicza (Dolnośląskie) w miejscowości Baranowice przez patrol policji. Sprawcy, mimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie zatrzymali się do kontroli i próbowali zbiec lokalnymi drogami skradzionym samochodem. Auto porzucili i kontynuowali ucieczkę pieszo. Jeden z mężczyzn, chcąc uniknąć zatrzymania przez ścigających ich policjantów, strzelił w kierunku funkcjonariuszy, raniąc jednego z nich w szyję. Wobec bezpośredniego zamachu na życie policjanta, drugi z funkcjonariuszy użył broni służbowej, raniąc napastnika w dolne partie ciała. Mężczyzna wskutek obrażeń zmarł na miejscu. Drugiemu z podejrzanych - Ryszardowi Wróblowi, zamaskowanemu kominiarką, udało się w lesie uciec. Mimo kilkudniowej obławy, a także intensywnych działań operacyjnych, które doprowadziły do zidentyfikowania poszukiwanego mężczyzny, nie udało się ustalić jego miejsca pobytu. "Dlatego osoby mogące posiadać informacje na temat mężczyzny i jego aktualnego miejsca pobytu, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką Policji, bądź pod nr telefonu alarmowego 112, 997" - podała policja. Poszukiwany ma ok. 180 cm wzrostu, włosy ciemny blond, oczy jasne - niebieskie, szklana proteza lewego oka, ma też bliznę na prawym uchu. Wróbel ma 48 lat. Mieszkał w Januszkowicach w gminie Długołęka w powiecie wrocławskim ziemskim. Policja podkreśliła, że może posiadać broń palną, zachowywać się agresywnie i próbować ucieczki. "W przypadku napotkania mężczyzny należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę policji. Nie podejmować żadnych działań na własną rękę. Poszukiwany ukrywając się mógł zmieniać swój wygląd" - napisano w komunikacie policji.