Według polityków SLD przed przyjęciem dziecka do żłobka rodzice powinni mieć obowiązek przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego wykonanie wszystkich obowiązkowych szczepień. Aby jednak ten pomysł wszedł w życie najpierw musi go przegłosować rada miasta. Podobne zmiany chciały również wprowadzić inne miasta w Polsce, wszędzie skończyło się to niepowodzeniem. W Krakowie z taką inicjatywą wystąpił Łukasz Wantuch, ale inni radni nie poparli tego pomysłu. Jak pierwsza w Polce obowiązek szczepień przy przyjęciach do przedszkoli wprowadziła Częstochowa, w 2015 roku. Potem jednak nową uchwałę zakwestionował wojewoda, a także Wojewódzki Sąd Administracyjny. Tymczasem w innych krajach już takie przepisy obowiązują. We Włoszech świadectwo szczepień jest warunkiem zapisu dziecka do żłobka, przedszkola i szkoły. W Czechach do przedszkoli przyjmowane są tylko zaszczepione dzieci. W Australii w 2016 roku weszło w życie prawo, zgodnie z którym, rodzice sprzeciwiający się szczepieniom swoich dzieci tracą prawa do wypłacanych na nie świadczeń. W USA nieszczepione dzieci nie mogą chodzić do publicznych szkół. Tymczasem w Polsce w niebezpiecznie szybkim tempie rośnie w Polsce popularność ruchów antyszczepionkowych. Liczba dzieci, których rodzice odmówili spełnienia tego obowiązku, zwiększa się co roku o ok. 30 proc. Najczęściej rodzice odmawiają szczepień wykonywanych w pierwszej dobie życia (przeciw WZW B i gruźlicy), a także przeciw odrze, śwince i różyczce. Może mieć to bardzo poważne konsekwencje. Zgodnie z zaleceniami WHO, aby szczepienia były skuteczne, muszą obejmować ponad 95 proc. populacji. W Polsce wyszczepialność wynosi 98 proc. ale z roku na rok spada. (AM)