Giertych na wspólnej konferencji prasowej z Lepperem powiedział, że byłaby to koalicja większościowa, stabilna i zawarta na 3 lata, czyli do końca kadencji Sejmu. Posłuchaj: Szef klubu PiS Marek Kuchciński uznał dzisiejszą propozycję za "interesującą, choć zaskakującą". - Wspólny program PiS, Samoobrony i LPR może być jeszcze realizowany - stwierdził Lepper. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia, bo my dotrzymywaliśmy umowy - powiedział lider Samoobrony. - My nie wyszliśmy z koalicji. Zostaliśmy z rządu usunięci - podkreślił. Posłuchaj: - Prezydent jako głowa państwa powinien doprowadzić do tego, aby w tym Sejmie powstała taka większość, która będzie w stanie rządzić przez następne trzy lata - powiedział Lepper. - Trzy lata, bo już nie można mówić o koalicji na trzy czy cztery miesiące, ale na trzy lata - podkreślił lider Samoobrony. Jego zdaniem, powinna to być koalicja, "która będzie ze sobą rozmawiać i uzgadniać poszczególne stanowiska, która będzie rządzić, aby program państwa solidarnego był realizowany". - Chcemy, aby w Polsce był porządek, ład, większość parlamentarna, ale piłka jest po stronie PiS - oświadczył Lepper. Jak dodał, to Prawo i Sprawiedliwość musi podjąć decyzję w sprawie powrotu do koalicji rządowej PiS-LPR-Samoobrona. Posłuchaj: Lider LPR zaapelował do premiera Jarosława Kaczyńskiego o jak najszybsze spotkanie liderów PiS, Samoobrony i Ligi. Spotkanie takie, powiedział Giertych na konferencji prasowej, miałoby szybko doprowadzić do zgody, a w konsekwencji do ustabilizowania sytuacji w Sejmie jeszcze przed najbliższym posiedzeniem Sejmu, zaplanowanym na 10-13 października. Giertych mówił, że nie wyobraża sobie, aby zakończeniem tej sytuacji nie miałby być powrót Samoobrony i powrót Andrzeja Leppera do rządu. Jak podkreślił, powrót Leppera do rządu "gwarantuje pełny udział Samoobrony w koalicji rządowej i gwarantuje większość sejmową". Dodał jednocześnie, że należy poczekać na stanowisko premiera i prezydenta. - Jestem przekonany, że będzie ono pozytywne - ocenił. Posłuchaj: Andrzej Lepper powiedział, że nigdy nie stawiał spraw prywatnych ponad sprawy Polski. Posłuchaj: Tak Roman Giertych i Andrzej Lepper podsumowali swoją konferencję prasową: Jak powiedział szef klubu PiS, jest to "ważny apel". Kuchciński dopytywany, czy wobec tego PiS dopuszcza powrót Samoobrony do rządu odparł: "jest za wcześnie, musimy się nad tym poważnie zastanowić". Podkreślił jednak, że "problem jest w samej osobie Andrzeja Leppera". Kuchciński zaznaczył, że jeśli "w tym apelu jest odwołanie do wspólnego programu, to jest to mocny atut". - Niewiarygodne i śmieszne - w ten sposób wiceszef PSL Jan Bury ocenił pomysł powrotu do starej koalicji. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński powiedział, że - jeśli będzie to konieczne - w przyszłym tygodniu prezydent Lech Kaczyński włączy się w rozwiązywanie problemów związanych z tworzeniem koalicji większościowej. Według niego, jeśli prezydent zdecyduje się zaangażować, to prawdopodobnie zaprosi poszczególne partie na konsultacje do Pałacu Prezydenckiego. Tymczasem prezes PSL Waldemar Pawlak powiedział, iż nie widzi możliwości współpracy z Samoobroną w ewentualnej nowej koalicji rządowej. Pytany przez dziennikarzy, czy możliwe jest powstanie nowej koalicji PiS-LPR-Samoobrona-PSL odparł, że jest w tym "układzie o jedno ugrupowanie za dużo". Według Pawlaka, PSL nie wyklucza koalicji z PiS, ale do tego potrzebny jest spokój, a nie agresywne zachowania. Przypomniał o "pakcie dobrej woli" - pomyśle Stronnictwa - który jest otwarty na wszystkie ugrupowania. Obowiązywałby do końca roku i umożliwiłby przyjęcie przepisów pozwalających na dobre zagospodarowanie pieniędzy z Unii Europejskiej, spokojne przeprowadzenie wyborów samorządowych oraz uchwalenie budżetu. Grzegorz Napieralski z SLD uważa, że powrót do starej koalicji jest niemożliwy. Jego zdaniem, nawet gdyby do tego doszło, to dla Polski byłoby to szkodliwe. - Dowcip polityczny osiągnął już najwyższe stadium w naszym parlamencie - powiedział Napieralski. Jego zdaniem, taka koalicja nie ma żadnej przyszłości. - Dzisiaj się połączą, a w grudniu się znowu rozwiodą, w okolicach Świąt Bożego Narodzenia pogodzą, a w styczniu wszystko się popsuje - ironizował polityk Sojuszu. Raport specjalny: Kryzys w koalicji