"Kiedyś Tuska od razu łączyli z Merkel, kiedy do niej dzwonił. Teraz Merkel oddzwania do Donalda po tygodniu. A on czuje, że traci na znaczeniu nie tylko w Polsce, ale i w Europie" - mówi rozmówca tygodnika. W ostatnich dniach Tusk ostro skrytykował też KO za poparcie projektu PiS, zakładającego podwyżki dla najważniejszych osób w państwie. Politycy PO mieli poczuć się skonfundowani wpisami byłego premiera."Sam zarobił miliony w Brukseli, a nas śmie pouczać. My mamy biedować. Broniliśmy go, gdy prawica wyciągała mu, ile będzie zarabiał jako szef Rady Europejskiej, broniliśmy też jego innych decyzji, ale już dosyć" - mówi "Wprost" jeden z posłów KO.W Platformie podejrzewają, że krytycznymi wpisami Tusk chciał uderzyć w Platformę, bo, razem z Romanem Giertychem, wspiera projekt Szymona Hołowni. Rozmówca tygodnika twierdzi, że były premier "postawił na osłabienie albo wręcz rozbicie Platformy" i "wolał otworzyć ogień artyleryjski" zamiast telefonu do Borysa Budki.Według informatora "Wprost", krytyka Platformy może też być zemstą na Rafale Trzaskowskim za to, że ten w czasie kampanii wyborczej odesłał go na polityczną emeryturę.