Jak przypomina tygodnik organizacja wizyt jest jednym z wątków śledztwa smoleńskiego. "Wprost" dotarł do jednego z dokumentów, który odsłania jej kulisy. To notatka ze spotkania sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który w imieniu rządu przygotowywał uroczystości, z przedstawicielami strony rosyjskiej. Rozmowy odbyły się 18 i 19 lutego na cmentarzu w Katyniu. Notatkę z nich sporządził Michał Greczyło z polskiej ambasady w Moskwie. Z dokumentu wynika, że Przewoźnik zaproponował dwa scenariusze obchodów: jeden z jednoczesnym udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska, drugi z rozdzieleniem uroczystości. "Rozmówcy ze strony rosyjskiej (...) stwierdzili, że wariant osobnych wizyt (...) byłby najbardziej korzystny z punktu widzenia organizacji uroczystości" - czytamy w dokumencie, do którego dotarł "Wprost". Zdaniem PiS rozdzielenie obchodów to jedna z przyczyny katastrofy. - Mieliśmy oddzielnie wizytę 7 kwietnia i 10 kwietnia. Otóż spokojnie można powiedzieć, że tylko ten fakt, gdyby go zmienić, zapobiegłby katastrofie - mówił kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński. Na przesłuchaniu w prokuraturze wojskowej zasugerował natomiast, że "rząd Donalda Tuska wraz z Rosjanami parł do tego, by wykluczyć Lecha Kaczyńskiego ze wspólnych obchodów z udziałem polskiego premiera i szefa rosyjskiego rządu - Władimira Putina".