Portal cytuje europosła PO Krzysztofa Liska, który twierdzi, że "to byłoby dobre dla Polski", a "praca w Senacie stanowiłaby wspaniałe ukoronowanie jej biografii". Sama Krzywonos jednak dystansuje się od rewelacji. " - Nie ma mowy, nie wejdę do polityki" - powiedziała "Wprost". "- Nie będę kandydować ani do Sejmu, ani do Senatu. Nie zamierzam też wstępować do żadnej partii. Występując podczas obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, nie miałam żadnego politycznego planu. Chciałam tylko przypomnieć ludziom o idei "Solidarności". Lisek powiedział "Wprost", że "nikt nie rozmawiał jeszcze z Krzywonos na temat startu w przyszłorocznych wyborach".