Przypomnijmy, że w świetle obecnych przepisów prawo do subwencji mają jedynie ugrupowania startujące samodzielnie w wyborach lub koalicyjne komitety wyborcze. Tymczasem politycy Porozumienia i Solidarnej Polski startowali po prostu z list PiS. Ponieważ jednak PiS obiecał koalicjantom po dwa miliony złotych, trwają prace nad ustawą o wtórnym podziale subwencji - czytamy w tygodniku "Wprost". Według dziennikarek tygodnika, w świetle tych przepisów Lewica Razem mogłaby się domagać pieniędzy od SLD, a Kukiz'15 od PSL. "Projekt zmian jest już podobno gotowy, tylko PiS czeka na odpowiedni moment, by go przedstawić" - podaje "Wprost".