Proces dotyczył tekstów zamieszczonych we "Wprost" w lutym 2015 r., których autorami byli Sylwester Latkowski (ówczesny redaktor naczelny), Michał Majewski, Marcin Dzierżanowski i Olga Wasilewska. W materiałach zarzucono Durczokowi mobbing wobec podwładnych w redakcji "Faktów" TVN. Durczok pozwał wydawcę "Wprost" i autorów tekstów, zarzucając im naruszenie dóbr osobistych. Domagał się publikacji przeprosin oraz 2 mln zł odszkodowania. - Wygraliśmy proces z Kamilem Durczokiem w sprawie artykułów o molestowanie seksualne. Sąd w całości oddalił jego powództwo. Kilka lat batalii sadowych zakończyło się pełnym sukcesem. Dziękuję wszystkim odważnym kobietom, które złożyły zeznania przed sądem, potwierdzając historie opowiedziane nam w trakcie zbierania materiałów do książki. (...) Ten wyrok przywraca wiarę w sądy i sprawiedliwość. Mam nadzieję, że będzie też przełomem w postrzeganiu spraw molestowania seksualnego kobiet - napisał na Facebooku dziennikarz tygodnika "Wprost" Marcin Dzierżanowski. Kamil Durczok zapowiedział apelację. - Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i wierzą, zapewniam: przegraliśmy bitwę ale nie przegraliśmy wojny. Przyjdzie czas na sprawiedliwy, prawomocny wyrok. A kłamstwo doczeka się kary - napisał na Twitterze.