Od kilku miesięcy media piszą o tym, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a> popadł w niełaskę. Najpierw przestał być szefem MON, a potem rządowa telewizja nie transmitowała jego raportu ws. katastrofy smoleńskiej. "Wprost" pisze jednak o jego triumfalnym powrocie. Według tygodnika wszystko zaczęło się w lipcu, kiedy Antoni Macierewicz zaczął regularnie odwiedzać Jarosława Kaczyńskiego w jego domu na Żoliborzu. Później były słynne, zorganizowane przez środowisko "Gazety Polskiej" 70. urodziny byłego szefa MON. - Antoni jeszcze bardzo wiele dla Polski zdziała - zapowiedział wtedy prezes PiS. "Widać było, że wzajemne relacje obu polityków, między którymi jeszcze do niedawna nie było chemii, wyraźnie się poprawiły" - piszą dziennikarze "Wprost". Jak ustalili, powodem częstych kontaktów Macierewicza i Kaczyńskiego jest specjalne zadanie, jakie otrzymał od prezesa były minister obrony. Ma przeprowadzić całościową ocenę stanu armii.