Jak podaje tygodnik - Donald Tusk dowiedział się, że Schetyna chce jak najszybciej ogłosić Kidawę-Błońską kandydatką KO na prezydenta. Obecny lider PO sądzi, że mając ją po swojej stronie, odsunie w czasie powyborcze rozliczenia - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" osoba z otoczenia Tuska. "Schetyna będzie wtedy tłumaczył działaczom, że szefa partii nie powinno się zmieniać na początku nowego roku, na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi. Obmyślił, że w ten sposób uda mu się wygrać wewnętrzne głosowanie na przewodniczącego Platformy" - dodaje. Według informacji "Wprost" - przewodniczący RE postanowił zablokować kandydaturę Kidawy-Błońskiej, tłumacząc to koniecznością wyboru takiego kandydata, który przekona do siebie także elektorat PiS. Dodatkowo - jak dowiedział się "Wprost" - Donald Tusk namawia wewnętrznych przeciwników Schetyny do walki o przywództwo. "Mówi, że Schetynie zależy tylko na utrzymaniu władzy i partyjnych pieniędzy" - twierdzi w rozmowie z tygodnikiem współpracownik byłego premiera. "Tusk dał zielone światło na zniszczenie Schetyny" - dodaje. Więcej we "Wprost".