W styczniu dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili wyniki swego dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych. Na nagraniach, które zostały zarejestrowane ukrytą kamerą, pokazano m.in. zorganizowane w maju 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego "obchody" 128. urodzin Adolfa Hitlera. Materiał pokazuje m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Adolfa Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku zostaje podpalona - czytamy wPolityce.pl. Widać też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy. Po publikacji materiału prokurator generalny Zbigniew Ziobro polecił prokuratorowi regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa tej sprawie. Wszczęła je Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. "Z zeznań Mateusza S., organizatora "urodzin", do których dotarł portal, wynika jednak, że cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą, za którą zapłacono jej organizatorowi 20 tys. złotych" - czytamy na stronie portalu. Tajemnicza Anna Sokołowska "Zleceniodawcy mieli jednak jeden warunek: na "urodziny" miała być zaproszona tajemnicza "Anna Sokołowska". Kim jest ta kobieta? To w rzeczywistości Anna Sobolewska - dziennikarka "Superwizjera" i jednocześnie współautorka reportażu" - dodano. "Z materiałów i analiz, do których dotarliśmy, a którymi według naszych informacji dysponują również prowadzący śledztwo, wyłania się następujący obraz wydarzeń" - relacjonuje portal. "Marzec 2017 roku, Katowice. Mateusz S., prezes stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" przychodzi po swojego syna do przedszkola. W pewnym momencie podchodzi do niego dwóch mężczyzn z reklamówką, w której znajduje się 20 tysięcy złotych. Wręczają je Mateuszowi S. I stwierdzają, że za te pieniądze powinien on zorganizować 'urodziny Hitlera'" - czytamy dalej w artykule. "Mężczyźni chcą, by impreza miała rozmach. Instruują S., że chcą, by na imprezie pojawiły się płonące swastyki, hitlerowskie emblematy, flagi i mundury. Domagają się jeszcze jednego. Chcą, by jedną z zaproszonych osób była niejaka Anna Sokołowska, która ma się kontaktować z Mateuszem S. w sprawie imprezy" - wyjaśnia portal. Pogoda pokrzyżowała plany "Mateusz S. Nie pali się do organizacji imprezy. Pieniądze wręczone mu przez tajemniczych mężczyzn wydaje na wakacje i przyjemności. "Anna Sokołowska" kontaktuje się z nim krótko po tym jak otrzymał on pieniądze od tajemniczych 'sponsorów'" - relacjonuje wPolityce.pl. "Dziennikarka jest zainteresowana wyjazdem na koncert w marcu 2017. Potem kontakt urywa się na kilka tygodni, by już w kwietniu, tuż przed słynnymi "urodzinami Hitlera" na nowo połączyć Mateusza S. z dziennikarką. Prezes "Dumy i Nowoczesności" przygotował specjalną grafikę - zaproszenie i przesłał je grupie znajomych w aplikacji messenger. Anna Sobolewska (wciąż występująca pod fałszywym nazwiskiem Sokołowska) chce wziąć udział w imprezie. Prosi, by mogła zabrać ze sobą kolegę. Tym "kolegą" jest Piotr Wacowski, współautor reportażu" - czytamy. "Ochoczo częstuje też Adama B. alkoholem" "Do suto zakrapianych "urodzin" niemieckiego zbrodniarza dochodzi 13 maja 2017 r. Impreza odbyć miała się pod koniec kwietnia, ale pogoda pokrzyżowała plany organizatorów. Sobolewska przebywa na imprezie kilka godzin, ale z zeznań Mateusza S. wynika, że zdawała mnóstwo pytań na temat stowarzyszenia, jego celów i działań" - podaje wPolityce.pl. "Piotr Wacowski nie jest początkowo zbyt rozmowny, ale to on staje w pewnym momencie przy drzewie i podnosi rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Potem przy wspólnym ognisku zadaje mnóstwo pytań Adamowi B. (uczestnikowi imprezy, niedawno skazanemu za udział w neonazistowskich "urodzinach Hitlera"). Podpytuje o uchodźców i sugeruje Adamowi B., by ten aktywnie "walczył" z imigrantami. Piotr Wacowski ochoczo częstuje też Adama B. alkoholem" - czytamy dalej w artykule. Portal przypomina równocześnie, że "dziennikarze zdobywają nagrania, ale mija wiele miesięcy, zanim trafia na antenę". "Dopiero w styczniu tego roku "Superwizjer" ujawnia nagrania" - zaznacza portal. Oświadczenie "Superwizjera" Redakcja "Superwizjera" opublikowała oświadczenie w sprawie rewelacji wpolityce.pl. Czytamy w nim:"W dniu 8 listopada 2018 roku portal internetowy "wPolityce" podał informację o "zeznaniach" Mateusza S. ps. Sitas, organizatora urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicach Wodzisławia Śląskiego w 2017 roku. Miał on "zeznać", że w marcu 2017 roku w Katowicach od dwóch nieznanych mężczyzn otrzymał 20 tysięcy złotych w reklamówce. W zamian, jak twierdzi autor publikacji, mężczyźni domagali się, aby zorganizował urodziny Adolfa Hitlera i zaprosili na nie dziennikarkę TVN. Tego samego dnia Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro oświadczył, że "czynności dowodowe w tym zakresie były przeprowadzone i przyniosły potwierdzenie ustaleń związanych z dostarczeniem kwoty pieniędzy jednemu z organizatorów, która była przez tego człowieka w pewnym okresie intensywnie pożytkowana na różne cele". W związku z tymi doniesieniami kategorycznie zaprzeczamy, aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu "Polscy neonaziści" przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN. W związku z tym rozważamy podjęcie kroków prawnych. Przypominamy, że zgodnie z informacjami podawanymi przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach Mateusz S. ps. Sitas został zatrzymany w dniu 23 stycznia 2018 roku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i usłyszał zarzuty. W związku z tym nie mógł w tym postępowaniu złożyć "zeznań", na które powołuje się portal wPolityce. Mógł składać wyjaśnienia, w trakcie których mógł dowolnie formułować linię obrony, mówiąc wprost mógł kłamać w swojej obronie. Trzeba także przypomnieć, że w śledztwie jeden z uczestników urodzin Adolfa Hitlera w 2017 roku przyznał się do winy, wyraził skruchę i dobrowolnie poddał karze. W październiku został uznany przez sąd winnym propagowania faszyzmu i nielegalnego posiadania broni. Podczas przeszukań, których dokonała ABW w mieszkaniach uczestników urodzin znaleziono m.in. mundury, flagi, odznaki i publikacje o tematyce nazistowskiej".