"Projekt ustawy ma na celu doprecyzowanie regulacji umożliwiających efektywne przeciwdziałanie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji możliwości przejęcia kontroli nad nadawcami rtv przez dowolne podmioty spoza Unii Europejskiej, w tym podmioty z państw stanowiących istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Ponadto wskazania wymaga, że brak precyzyjnych regulacji może powodować dyskryminacyjne traktowanie polskich koncesjonariuszy, w stosunku do koncesjonariuszy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w zakresie nakładanych ograniczeń inwestycyjnych" - czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji. Jak wskazano, stosowanie obecnych przepisów, uwzględniając jedynie możliwą ich wykładnię, może okazać się mało skuteczne. "Z przepisów art. 35 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji nie wynika bowiem jednoznacznie, czy ograniczenia przewidziane w przepisach art. 35 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji znajdują obecnie zastosowanie wobec mającej siedzibę w Polsce spółki z udziałem osób zagranicznych, ubiegającej się o koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych lub telewizyjnych lub już będącej koncesjonariuszem, zależnej bezpośrednio od osoby zagranicznej z siedzibą lub stałym miejscem zamieszkania w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego i jednocześnie zależnej pośrednio od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Natomiast takie powinno być właściwe rozumienie tego przepisu, a proponowana zmiana to umożliwia" - podkreślono. "W proponowanej zmianie w art. 35 ust. 2 przede wszystkim wyrażono wprost, że wskazane w nim ograniczenia mają zastosowanie również do (polskich) spółek z pośrednim kapitałowym udziałem osób zagranicznych, czyli do (polskich) spółek, w których uczestniczy inna spółka polska mająca w charakterze swoich udziałowców lub akcjonariuszy osoby zagraniczne" - napisano w uzasadnieniu. Zaznaczono, że w proponowanej zmianie w art. 35 ust. 3 usuwa się regulację przewidującą, że "spółka zależna od osoby zagranicznej mającej siedzibę lub stałe miejsce zamieszkania w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego może uzyskać koncesję bez konieczności stosowania ograniczeń z art. 35 ust. 2 ustawy". "Ponadto przewidziano, że koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - zauważono. Zaakcentowano, że ponadto w nowym art. 35 ust. 4 przewidziano regulację zgodnie z którą zastosowanie przepisów art. 35 ust. 1-3 "nie może prowadzić do dyskryminacji podmiotów polskich w stosunku do osób zagranicznych". Wskazano, że efektem proponowanych zmian "powinno być jednoznaczne i niebudzące wątpliwości interpretacyjnych osiągnięcie celu w postaci identycznego, w świetle przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, statusu prawnego spółek z siedzibą w Polsce i spółek z siedzibą w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego". "Skoro wolą ustawodawcy jest by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, to jednoznacznym jest, że ograniczenia w tym zakresie dotyczą w równym stopniu spółek z siedzibą w Polsce jak i spółek z siedzibą w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano. "Proponowane rozwiązanie ma zapewnić potencjalnym i aktualnym koncesjonariuszom bezpieczeństwo prawne, a jednocześnie chronić interes publiczny w dziedzinie radiofonii i telewizji oraz zagwarantować równość praw i obowiązków dla spółek polskich oraz zagranicznych. Mając na względzie obserwowane w ostatnim czasie zwiększenie zagrożeń dla interesów państwa wynikające z tzw. działań hybrydowych państw trzecich, proponowane zmiany należy uznać za konieczne" - zaznaczono. W regulacji czytamy ponadto, że koncesja dla spółek z kapitałem zagranicznym może zostać udzielona, jeśli "bezpośredni lub pośredni udział kapitałowy osób zagranicznych w spółce lub bezpośredni, lub pośredni udział osób zagranicznych w kapitale zakładowym spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, lub spółki akcyjnej, a w przypadku prostej spółki akcyjnej w ogólnej liczbie akcji tej spółki nie przekracza 49 proc.". Krytyczne komentarze Projekt nowelizacji od rana wywołuje ogromne emocje wśród komentatorów. "'Lex TVN' to poselski projekt, zmierzający wyłącznie do uderzenia w telewizję, która się rządowi nie podoba. To próba zabrania obywatelom dostępu do wolnych i niezależnych mediów. To też wojna z USA, bo oznacza wywłaszczenie lub wymuszenie sprzedaży spółki przez Amerykanów" - pisze na Twitterze Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka i działaczka społeczna. Krytycznie o projekcie wypowiedział się także Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL. "PiS poprzez tzw. grupę posłów likwiduje wolne media, chcąc rozstrzygnąć wynik kolejnych wyborów przy pomocy ustawy, a nie przy urnie wyborczej. Aż tak przestraszyli się powrotu Donalda Tuska?" - napisał. Krytyka dobiega też ze strony koalicyjnego Porozumienia. - Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji nie był z nami konsultowany. Trudno, żebyśmy popierali rozwiązanie, które mogłoby być wykorzystane do ograniczania pluralizmu mediów - oznajmił w Tok FM Jarosław Gowin. "Nie chciałbym się budzić w Polsce, w której zostanie tylko jeden program telewizyjny. Pluralizm mediów nie może być prawnie ograniczany" - napisał Jan Strzeżek z Porozumienia. Rzecznik rządu bronił projektu w Polsat News Sprawę wpłynięcia projektu do Sejmu komentował w czwartkowym "Graffiti" rzecznik rządu Piotr Müller. - Ta regulacja w stosunku do wielu innych krajów w Europie nie jest niczym nadzwyczajnym. Mamy możliwości wpływu w zewnątrz, więc tego typu regulacje funkcjonują w wielu krajach - powiedział rzecznik rządu. Na pytanie, czy regulacja może pogorszyć stosunki z USA, podkreślił, że Polska "podejmuje decyzje samodzielnie". Dodał, że żadne z państw spoza UE nie wystosowało uwag do projektu. - Jako poseł Prawa i Sprawiedliwości zagłosuję za projektem - zapewnił Müller. Czytaj więcej na stronie polsatnews.pl