Po białoruskiej stronie granicy z Polską w okolicy Usnarza Górnego od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Osoby, które ją tworzą chcą się dostać do Polski i starać się o pomoc międzynarodową. Straż Graniczna podała, że są tam 24 osoby. Część miała wrócić na Białoruś. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG. Wpis Klaudii Jachiry W piątek na granicę pojechała posłanka KO Klaudia Jachira. Koczującym migrantom chciała przekazać paczki. Funkcjonariusze Straży Granicznej nie pozwolili jej jednak przekroczyć granicy, posłanka bezskutecznie próbowała powoływać się na swój immunitet. "Polacy tak samo pomagają uchodźcom, jak kiedyś Żydom w czasie wojny" - napisała w poniedziałek na Twitterze posłanka KO. "Totalny odlot" Jej wpis wywołał falę oburzenia zarówno ze strony polityków opcji rządzącej, jak i opozycji."To już jest totalny odlot... To musi być jakiś sposób na zaistnienie, bo nikt o zdrowych zmysłach nie jest w stanie napisać tego na poważnie..." - ocenił rzecznik PSL Miłosz Motyka. "Dla dobra siebie, nas i debaty publicznej, prosimy usnąć konto" - napisali z oficjalnego konta partii przedstawiciele Konfederacji. Poseł PiS Jan Mosiński zapowiedział skierowanie wniosku o ukaranie Jachiry do Komisji Etyki Poselskiej. Jachira tłumaczy O wpis i burzę, jaką wywołał w sieci Jachirę zapytał dziennikarz polsatnews.pl.- Napisałam tylko, że tak samo pomagamy, jak w czasie wojny Żydom. Byli Polacy, którzy pomagali i byli tacy, którzy donosili na ukrywających się Żydów. Tak samo jest teraz. Są tacy, którym los uchodźców jest bliski - siedzą na granicy, próbują pomóc, i tacy, którzy doprowadzają do ich cierpienia i śmierci, co widziałam na własne oczy - tłumaczyła Jachira.