- Wiele już widzieliśmy, ale to przerosło nawet nas - mówią. - Pies spędził we wnykach co najmniej tydzień, dwa. Na to wskazują ślady na pobliskim drzewie, a także obrażenia, jakich doznał. Był zaplątany we wnyki, w końcu doszło do samoamputacji dwóch łap - relacjonuje Jakub Kotowicz z lecznicy. Teraz medycy opatrzyli jego rany i liczą, że uda się pozyskać dla Foresta protezy - nagłaśniając temat i szukając dobroczyńców.