Podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się dziś w Warszawie, Jarosław Kaczyński z rozpędu chciał pocałował w rękę... mężczyznę, a konkretnie jednego z kandydatów w wyborach. Z całej nieco kłopotliwej sytuacji prezes PiS wybrnął jednak gładko i z uśmiechem. - Tak jestem przejęty tym dzisiejszym spotkaniem, że chciałem pocałować mężczyznę... - oświadczył radośnie Kaczyński. Jego wyznanie zgromadzeni przyjęli ze zrozumieniem i podobnie jak bohater całego zamieszania z malującymi się na twarzy uśmiechami. Co ciekawe, to nie pierwsza taka "wpadka z manierami" w wykonaniu prezesa. Wcześniej Jarosław Kaczyński omal nie cmoknął w rękę... Radosława Sikorskiego. DG