Opisujący kulisy gry na szczycie władzy Michał Wróblewski skupia się na ustawie, która w błyskawicznym tempie przeszła szerokie zmiany. Tydzień po przyjęciu zupełnie innego projektu, zmieniono w nim kluczowe kwestie - pisze autor. Są to: obniżenie górnego limitu pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego oraz nadzór KNF nad instytucjami pożyczkowymi. Jak przypomina autor tekstu, zaostrzenie prawa antylichwiarskiego od dawna rekomendował Zbigniew Ziobro. Miał on jednak przeciwnika - premiera Morawieckiego, który takich zaostrzeń nie chciał. Nieoczekiwanie Morawiecki zmienił jednak front. Wbrew zastrzeżeniom resortów gospodarczych, NBP i KNF, premier uznał, że pomysły Ziobry są trafne i jeszcze bardziej zaostrzył założenia projektu. "Rząd jeszcze bardziej obniżył limit kosztów pozaodsetkowych naliczanych przez firmy pożyczkowe klientom. Teraz 20-procentowe koszty niezależne od okresu kredytowania oraz 25-procentowe zależne od tego okresu zastąpiono taką samą stawką - 10-procentową. To rewolucyjna zmiana" - pisze dziennikarz WP. Powrót do pierwotnych propozycji Ziobry miał zaskoczyć otoczenie polityków, gdyż od dawna pojawiają się doniesienia o niezbyt dobrych relacjach na linii Morawiecki-Ziobro. "Teraz to premier chce kreować się na "szeryfa"" - mówią WP anonimowi rozmówcy.